pod każdym względem. Nowości z opóźnieniem albo wcale. Połowa filmów wyświetlanych w innych kinach tej samej sieci w Sopocie się nie pojawia. Obietnice ambitniejszego repertuaru na papierze. Za to chłam wyświetla się bez przerwy, pytanie tylko po co skoro na seansie jest kilkanaście osób?? Bilety drogie. Kolejki po bilety długie, przeważnie jedna osoba w kasie.No i największa rewelacja, prawdopodobnie występująca tylko w Tuskolandii - słychać dźwięk filmu wyświetlanego w sąsiedniej sali!!!