Bezpieczny przystanek
Drodzy czytelnicy, w Święto Pracy zamiast odpoczywać , ciężko pracowałam, urodziłam Frania!!! To moje czwarte dziecko, troje z nich właściwie uratował dr.Zygmuntowicz, ktoś kiedyś polecił mi tego wspaniałego lekarza i jestem tej osobie bardzo wdzięczna.Wszystkie dzieci urodziłam w tym szpitalu, najstarsza córka ma 17 lat, więc rodziłam jeszcze za czasów odpadających kafli i łóżek porodowych przedzielonych kotarami. Ale nigdy mi to nie przeszkadzało, bo zawsze czułam się tam bezpiecznie. Z dugą córką leżałam na patologi prawie trzy miesiące, nikt nie wierzył że poród w 25 tyg sie zatrzyma, Zuzia miała ważyć zaledwie 800g, i tylko profesjonslizm dr.Zygmuntowicza, to że nie powiedział mi ze szczegółami co się dzieje, że sie nie zdenerwowałsm, że nie byłam do końca świadoma wszystkiego, czyli byłam spokojna, uratowało moje dziecko. A te trzy miesiące bez chdzenia, z dwiema kroplówkami, z miską do mycia o 6 rano to najwspanialsze wakacje. Jest to miejsce gdzie szefem jest bardzo odpowiedzialny człowiek i opieka lekarzy, położnych ( Dorotka, Ewa i Halinka- kocham Was:-)). Ja już eięcej nie będę rodziła, bynajmniej nie planuje, ale wszystkim przysxłym Mamoc z całego serca polecam.