Biedronka w domu handlowym Chylonia
Byłam tam dziś i nadal nie mogę uwierzyć w to co tam widziałam. Powierzchnia sklepu stanowczo za mała, produkty leżące jedne na drugich, wszędzie bałagan. Już od wejścia czuć było dziwny "zapach". Wszędzie pełno palet, a na nich "burdel" produktów, bo nawet nie wiem jak to nazwać. Między paletami i przy kasach przylepiony do podłogi syf - tragedia. Sanepid powinien tam zajrzeć. Współczuję Paniom kasjerkom, bo ewidentnie widać, że jest tam za mało personelu i podziwiam je jednocześnie, że wytrzymują pracę w tak obleśnym miejscu. Mimo to kolejka była strasznie długa, bo ludzie myślą, że w biedronce najtaniej. W wielu biedronkach byłam, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam...