Bolszewicy z PIS
Obecna II PRL to państwo neobolszewickie budowane na wzór ZSRR oraz Polski przed 1989 rokiem, czyli I PRL.
W tym Państwie starannie są dobierane kadry, które idealnie posługują sie bolszewickimi metodami.
Wczoraj mieliśmy próbkę tego, jak neobolszewicy z PIS pojmują swoją władzę w SWOIM państwie.
Kilka dni temu głupek dnia Prototyp, "unijna szmata" Pawłowicz przy akompaniamencie reżimowych mediów, a także jednego etatowego debila tu na na forum przypuścili bezpardonowy atak w mediach na środowisko sędziów. Ataki te biorą się z ich bolszewickiej mentalności, wg której taka instytucja jak Sądy czy Trybunały to niepotrzebny balast, bo przecież pełnia niczym nieskrępowanej cesarskiej władzy, a co za tym idzie, sprawiedliwości, mieszka wyłącznie w rękach i móżdżkach władzy.
O tym jak daleko PiS-bolszewicka władza odleciała od demokratycznych standardów świadczyć może wczorajsze zachowanie peerelowskiego viceministra, młokosy Patryka Jakiego, zastępcy Pana Zbyszka podczas sadowej rozprawy. Jaki w tym postępowaniu występuje w roli strony, której za niepoparte dowodami wypowiedzi proces o ochronę dóbr osobistych wytoczył poseł PO Robert Kropiwnicki.
Jaki jednak pomylił swoje role. W trakcie rozprawy zapowiedział, że złoży wniosek do Krajowej Rady Sądownictwa o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędzi. Będzie też domagał się zbadania, w jaki sposób przydzielono jego sprawę sędzi, która jest "znana ze spraw politycznych". Jako strona postępowania formułował groźby i dopuszczał sie nacisku na sędziego powołując się przy tym na fakt, ze jako bolszewicki viceminister jest członkiem tzw. Rzadu.
Na koniec stwierdził, ze nie będzie brał udziału w "takim bezprawiu".
W każdym demokratycznym państwie, po takim zachowaniu viceminister nomen omen Sprawiedliwości zostałby w ciagu pięciu minut zdymisjonowany.
Normalnie powiedzielibyśmy, ze nawet wiceministra obowiązuje pewna klasa. W przypadku bolszewików nie ma jednak takiego pojęcia jak "klasa". W zamian za to jest partyjna zasada "TKM" posła Kaczyńskiego i pogarda wobec państwa.
Dlatego tu, w neobolszewickiej pisowskiej II PRL taki Jaki czuje sie jak ryba w wodzie.
W tym Państwie starannie są dobierane kadry, które idealnie posługują sie bolszewickimi metodami.
Wczoraj mieliśmy próbkę tego, jak neobolszewicy z PIS pojmują swoją władzę w SWOIM państwie.
Kilka dni temu głupek dnia Prototyp, "unijna szmata" Pawłowicz przy akompaniamencie reżimowych mediów, a także jednego etatowego debila tu na na forum przypuścili bezpardonowy atak w mediach na środowisko sędziów. Ataki te biorą się z ich bolszewickiej mentalności, wg której taka instytucja jak Sądy czy Trybunały to niepotrzebny balast, bo przecież pełnia niczym nieskrępowanej cesarskiej władzy, a co za tym idzie, sprawiedliwości, mieszka wyłącznie w rękach i móżdżkach władzy.
O tym jak daleko PiS-bolszewicka władza odleciała od demokratycznych standardów świadczyć może wczorajsze zachowanie peerelowskiego viceministra, młokosy Patryka Jakiego, zastępcy Pana Zbyszka podczas sadowej rozprawy. Jaki w tym postępowaniu występuje w roli strony, której za niepoparte dowodami wypowiedzi proces o ochronę dóbr osobistych wytoczył poseł PO Robert Kropiwnicki.
Jaki jednak pomylił swoje role. W trakcie rozprawy zapowiedział, że złoży wniosek do Krajowej Rady Sądownictwa o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędzi. Będzie też domagał się zbadania, w jaki sposób przydzielono jego sprawę sędzi, która jest "znana ze spraw politycznych". Jako strona postępowania formułował groźby i dopuszczał sie nacisku na sędziego powołując się przy tym na fakt, ze jako bolszewicki viceminister jest członkiem tzw. Rzadu.
Na koniec stwierdził, ze nie będzie brał udziału w "takim bezprawiu".
W każdym demokratycznym państwie, po takim zachowaniu viceminister nomen omen Sprawiedliwości zostałby w ciagu pięciu minut zdymisjonowany.
Normalnie powiedzielibyśmy, ze nawet wiceministra obowiązuje pewna klasa. W przypadku bolszewików nie ma jednak takiego pojęcia jak "klasa". W zamian za to jest partyjna zasada "TKM" posła Kaczyńskiego i pogarda wobec państwa.
Dlatego tu, w neobolszewickiej pisowskiej II PRL taki Jaki czuje sie jak ryba w wodzie.