Brak cierpliwości, wręcz agresja wobec dziecka.
Witam mam powazny problem sam ze soba, mianowicie zuwazam u siebie duza niechec do wlasnego syna wrecz agresje, na codzien zajmuje ise nim zona ja pracuje po 12 godzin gdy wracam chce odpoczac ale jego placz nerwy (chyba,norma u,niemowlaka) doprowadzaja mnie do szewskiej pasji, potrafie sie tak w sobie zamknac ze palcem przycnjm nie kiwne, co dodatkowo sprwia ze naszej malzenskie relacje sie pogarszaja, mam zal do siebie ze zostawiam wszystko na jej glowie wkoncu jej cierpliwisc tez pewnie slabnie. Zastanawia mnie czemu tak mam czy to od przemeczenia niedospania czy moze podstawa problemu jest to iz nie byl planowany nie chcialem go wmowilem sobie chyba ze sie pogodzilem z faktem posiadania dziecko a moze podswiadomie wciaz go odrzucam traktuje jak intruza ??? moze jakis terapeuta ? podpowiedzcie cos.