Brak respektowania prawa
Z przykrością stwierdzam, że kierownictwo Barbadosu olało obowiązek wprowadzenia zakazu palenia w obiekcie. Odwiedziłem lokal w sobotnią noc i niestety całe pomieszcze było zadymione, brak gdziekolwiek informacji o zakazie palenia, popileniczki na stołach a na pytanie do obsługi, dlaczego ludzie palą usłyszałem "no, niby zakaz jest, ale kto chce to pali".
Dla porównania, w klubach na Skwerze Kościuszki (np. Pokład) tej samej nocy zakaz był należycie respektowany. Nikt w lokalu nie palił. Czyli jednak się da.
Dla porównania, w klubach na Skwerze Kościuszki (np. Pokład) tej samej nocy zakaz był należycie respektowany. Nikt w lokalu nie palił. Czyli jednak się da.