Re: Buty taneczne do ołtarza ?? :)
wilczek, rozmowa z Tobą to naprawdę istna udręka i bynajmniej nie jest to komplement :) Napiszę wiadomość w punktach, bo może dzięki temu będzie bardziej przejrzystsza, a co za tym idzie nie pogubisz się tym razem.
po 1. napisałam swoje zdanie tylko raz i na tym bym skończyła, gdybyś nie podjęła swojej polemiki ze mną- to chyba logiczne :)
po 2. nie jestem jedyną, która uważa, że pomysł butów tanecznych do ślubu jest pomysłem średnio trafionym- świadczą o tym przecież wpisy innych użytkowników forum.
po 3. pokaż mi palcem, gdzie napisałam, że samo założenie butów tanecznych jest wiochą? Jeżeli już coś takiego podobnego miałam wychwycić z moich wypowiedzi to brzmiało to tak: założenie butów tanecznych DO ŚLUBU jest wiochą. Niby niewielka różnica słowna, a sens diametralnie inny :) Czytaj zatem uważniej.
po 4. napisałam, że niewłaściwe stosowanie butów tanecznych przez niewłaściwe osoby= wiocha. I zdecydowanie podtrzymuje te słowa. Musze chyba dokonać wykładni tego zdania, bo ponownie odczuwam, że zostało ono błędnie odebrane. Pod pojęciem "niewłaściwych osób" miałam na myśli osoby, które z racji braku styczności z tańcem na co dzień nie mają odpowiedniej wiedzy na temat butów i ich właściwego zastosowania, a przez to niszczą je zakładając do nieodpowiednich okazji. No bo zakładam, że jak ktoś ma taką wiedzę to bezmyślnie tego nie robi, choć wiadomo, że i takie wyjątki się zawsze znajdą :)
po 5. "Czy to znaczy że jeśli Ty ubrałabyś buty taneczne na wesele to już nie będzie to wiocha?" -> nigdy bym nie założyła, bo doskonale wiem do czego służą, a do czego nie :) Cały czas podkreślam, że wiochą jest przeznaczenie butów do czegoś innego niż są stworzone, a nie to jak kto w nich wygląda. Już chyba prościej napisać tego nie potrafię.
po 6. pozwól, że zacytuję samą siebie z kilku postów wyżej:
"wilczku, a tańcz sobie na weselu w czym tylko chcesz..." możesz zatem i w kaloszach :)
emenems, napisałaś, żeby każdy zajmował się tą sztuką, którą zna- zatem pytam: a co ja właśnie robię? Znam się na tańcu, więc dlatego udzieliłam się w tym, a nie innym wątku :)
btw> w języku łacińskim się "nie rozmawia", bowiem jest to język martwy... - w woli wyjaśnienia :)
1
0