Byłem w restauracji w 2010 roku i lepszego jedzenia próżno było szukać w gdyni i rybka pycha, ALE byłem w tym roku i odrazu pobiegliśmy z rodzina do kapitana cooka i WIELKIE rozczarowanie jedzenie nie rożni się niczym od jedzenia w barach przydrożnych. Ryba była tak rozgotowana że szok i bez smaku, karkówka 70% kawałka to był tłuszcz i gwoźdź programu za mały sok pomarańczowy zapłaciłem 4zł a sok z czarnej porzeczki o tej samej pojemności zapłaciłem 15 zl. Obsługę doprosić się żeby podeszła żeby zamówić jedzenie nie realne trzeba isc do baru bo tam siedzą i na pogaduchach po menu też było trzeba podejc i prosić. W okolicy są naprawdę dużo lepsze restauracje (Tawerny) wiem bo trafiłem na dużo lepsze jedzenie i kompetentną obsługą. Najwieksze rozczarowanie urlopu to właśnie ta restauracja szkoda.