Bylym pierwszy raz w minibrowarze, wiec nie za bardzo znam sie na takich miejscach.Ogolnie mi sie podobalo. PIWO: to dla mnie bylo wysmienite,szczegolnie polecone przez obsluge DUNKEL(tutaj plus dla obslugi,bo nie sa to,jak wiekszosc kelnerek w trojmiescie naburmuszone studentki z zadartymi nosami,ktore,jak przyjdzie co do czego,to nie potrafia nic doradzic,za to uwazaja,ze napiwki im sie naleza,jak psu zupa). JEDZENIE- ceny w miarę,bardzo dobra zupa rybna,nie odbiegająca od lepszych i drozszych gdanskich lokali. Duzo ludzi pisze tu o tym, ze brak klimatu...i nie maja oni pojecia o czym pisza,nie znaja sie na arch.wnetrz.Lata rzadow robotniczo-chlopskich zniszczyly poczucie estetyki,za to wpoily ludziom okreslone wzorce,od ktorych jak sie odejdzie to jest sie "dziwakiem","snobem" itp.Akceptowalna jest nuda i sztampowosc-wystarczy wejsc do wiekszosci polskich mieszkan.Ludzie chyba woleliby,zeby ten lokal byl ciemna piwnica z brudasami wewnatrz.Zabieg rozjasnienia wnetrza cieplymi barwami jest rewolucyjny,tworzy kontrast z posepna ulica. Klimat tworzy rowniez wielkosc lokalu,tradycja(u.lPiwna),piwo na wynos w oldskulowych butelkach,niebanalne,niespotykane gdzie indziej(!) kufle.