Winda na 16 piętro ech......zanim zjechała to trwało dłużej niż ......
Sala w stylu koszmarnym, nie ma możliwości nawet tego czegoś do czegoś porównać. Bynajmniej ja osobiście nie zaprosiłbym tak nikogo. Kilka stolików, pufy iiiii własnie klocek, tylko co on ma wspólnego z wystrojem.
Sala jest podzielona na trzy strefy bez spójności: bar, stoliki i pufy z kanapami.
Menu: na szczęście tylko chciałem deser i o rany na kilka pozycji na dzień dobry usłyszałem, że tego i tamtego nie ma. Zamówienie przyjęte przez śliczna kelnerkę, która niestety ale o swojej pracy nie wiele wie ( ale dajmy jej szansę niech się uczy ). Po chwili dowiedziałem się, że moje zamówienie nie może być zrealizowane wiec zaproponowałem z tego co mogłem mix -niestety ale nie można połączyć galaretki z lodami i śmietana. No dobrze, nie poddaje się i zamawiam ....ciastko przypominające murzynka z galaretka i czekoladą plus kawa z wkładką ;)
Czekając na zamówienie rozglądam się po sali. Jest godzina 19-ta i tylko kilka osób i wszyscy pija tylko piwo. No fakt chyba tylko to jest tutaj normalne.
Barman ( albo może menager-mały-wielki człowiek ) chodzi z telefonem pośród gości z telefonem przy uchu i prowadzi zażyłą rozmowę, kelnerka podaje nie to zamówienie bo pomyliła stoliki ( na 7 zajętych to trochę nie tak ) poczułem się jak na konferencji w pracy a chciałem sobie odpocząć.

Niestety nie polecam nikomu wdrapywania się na 16 te piętro tylko na kufelek piwa.

Jednak patrząc obiektywnie to są i dwa plusy:
Przepiękna panorama Gdańska i akwarium