Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 2
                 
    
    
    
    Taaa... Koraliczku nic sie nie martw. na pewno z tesciową nie trafiłas najgorzej ;) Mąz napewno sie szybko z nią pogodzi. Widzę, ze nawet da sie z nią mieszkac, ja ze swoją pewnie tygodnia bym nie wytrzymała, ona by chciała nami kierowac, a ja przez swoich rodziców jestem przyzwyczajona do tego komfortu, że sama decyduję o swoim zyciu.
Dobrze, ze mąz zabrał głos, bo ja do swojego mam czesto żal, ze nie powie swojego zdania i da jej sobie wejsc na głowę.
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0