Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 3
                 
    
    
    
    Ana, to widze, że obie będziemy miały jeszcze niezłą przeprawę... 
Ja mam termin na 12go lutego.
My teraz intensywnie zastanawiamy sie jak to zrobic, żeby przywiezc z Polski te wszystkie rzeczy i, żeby nie stracic na tym "pół majątku"... bilety po swietach ( na pocz. stycznia) na prom juz sa masakrycznie drogie, a maż musi jeszcze czekac na zmainy w grafiku, a potem na zgode na urlop... po prostu hardcor!
Koralik, nie stresuje sie beta wg mnie ladnie rosnie!
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0