Re: CLOSTILBEGYT A CIĄŻA
CZeść dziewczyny, bardzo długo byłam z Wami na tym wątku (i jeszcze na tym poprzednim który został zablokowany) teraz jestem w 34 tygodniu ciąży. Jestem żywym przykładem na to, że warto walczyć, wiec nie poddawajcie się. Brałam clo kilka miesięcy, ale bezskutecznie, pojawiały się jakieś pęcherzyki, ale nic z tego nie wyszło (raz jedna ciąża - zakończyła się poronieniem w 6 tyg), potem zaczęłam chodzić do gamety, na początku brałam clo i miałam inseminację, ale bezskutecznie, potem lekarz zaproponował stymulację zastrzykami (sama robiłam je w domu), koszt dużo większy,bo za cykl 400zł, ale pomogło, miałam kolejne dwie inseminacje i udało się. Dzięki tym zastrzykom miałam po dwa trzy pęcherzyki w jajniku, więc szansa automatycznie się zwiększała. jest to jakiś sposób dla dziewczyn które długo biorą clo i nic.
Dziewczyny jeśli długo się staracie to może warto zastanowić nad lekarzem ginekologiem, który specjalizuje się w leczeniu niepłodności i ma możliwości, w zwykłym gabinecie nie zrobią Wam inseminacji. U mnie np okazało się, że mam wrogość śluzu, więc bez zabiegu nie było szans! Leczyłam się dwa długie lata, a jak trafiłam do mojego lekarza w gamecie w lutym to w maju miałam ostatnią miesiączkę, a w czerwcu byłam w ciąży.
Trzymam za Was kciuki!
0
0