Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA
hej dziewczyny! dawno tu nie pisałam, ale zagladalam co jakis czas. GRATULUJE TYM KTORYM SIĘ UDAŁO! pocieszające, że są szanse. nie biore Clo od prawie roku, trafilam teraz do lekarza ktory jak na razie sprawia wrazenie ze wie co robi, zobaczę co będzie dalej. Mam wyregulowana tarczyce i prolaktynę czynnosciowa, mam brac leki na insulinooporność i przejśc na dietę niskowęglowodanową. mam powtorzyc badania za miesiac i wtedy ma paść ostateczna diagnoza. Na razie o kolejnej próbie z Clo cisza... na usg pęcherzyki cały czas sa, nie ma dominujacego, nic się nie zmienia od miesięcy, miesiączki samoistnej też brak, tylko po luteinie. jeden lekarz mowi ze mam łagodną postać PCO bo mam jajniki w normie a nie powiększone, a inny, że silną. nie wiem co myśleć i co robić... a czas leci...
0
0