Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA
Ewa30 mąż brał na poprawę nasienia. Owszem wzrosła liczba plemników i ich żywotnośc się poprawiła ale morfologia mów sama za siebie. Byłam już u lekarza w piątek na swoje USG
Mam piekne 3 pęcherzyki..
Pokazałam lekarzowi wyniki, nie był zachwycony.. choć powiedział że wkońcu 9% prawidłowych więc może się udać, jednak jak zapytałam jakie realne są szanse.. ile mam jeszcze czekać próbować, to powiedział że jeszcze 2 cykle prób.. a później radzi się zastanowić na inna formą np. inseminacją (i to nie koniecznie z nasieniem męża)
Sama już niewiem, może się zdarzy CUD
Ja w tym miesiącu jeszcze będę robić testy owulacyjne i w przyszłym czeka mnie jeszcze drożność...
Ja mam już dość, zanim się przebadaliśmy to żyliśmy sądzę że bardziej szczęśliwi. A teraz mąż jest załamany, nie dopuszcza myśli by była inseminacja bez jego nasienia. A ja ? No cóż ja pragnę dziecka i uważam że decydując się na bank nasienia, nic nietracimy wkońcu my będziemy wychowywać dziecko, ja je urodzę. Jest mi z tym bardzo ciężko. Psychicznie czuję się wyczerpana.
In vitro.. - hmm a skąd wziąść na to kasę ? :(
Zobaczymy co ten cykl przyniesie.
0
0