CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Co prawda Clo nie brałam, ale w wątku się udzielałam i są fajne dziewczyny :) Teraz mi przypadło założenie nowego :)
Więc ja i mój 2centymetrowy lokator przesyłamy fludiki i życzymy powodzenia !!! :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

po cesarce to czasem i siary nie ma.. mojego nie chcieli dokarmiać w szpitalu choć prosiłam.. dziecko było głodne piersi puste i mały przez 2 dni spadł niemalże 400g.. może dlatego w niektórych przypadkach trzeba dokarmiać..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Stokrotko,ja dopiero teraz odczytałam,a byłam taka ciekawa,a że urlop w Polsce to nie miałam dostępu do neta.
Bardzo serdecznie gratuluję,waga piękna jak na bliżniaków i do tego o ile wcześniej urodziłaś...super że już jesteście po,teraz ciesz się każdą chwilą i życzę Wam dużo zdrówka i cierpliwości.

Dlaczego kazali Ci dzieci dokarmiać sztucznym?,przecież na początku jest właśnie siara,mleko dopiero za kilka dni,przynajmniej ja tak miałam,ale mały przybierał i to było najważniejsze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Olesia - cieszę się, że tak to sobie tłumaczysz :) Silna z Ciebie dziewczyna :)
A wiesz, że czasem takie wyluzowanie to największe lekarstwo ? :)
Byc moze Bóg ma wobec Was inne plany :) Tak jak napisałaś - jednak ja nie tracę nadzieji na to, że kiedyś się Wam uda :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Hej, Hej Dziewuszki :)

dawno mnie tu nie było, ale ja już naprawdę rzadko zaglądam - tak jak wcześniej pisałam mega się wyluzowałam do tego stopnia, że prawie zapomniałam wziąć wczoraj pierwszą w tym cyklu tabletkę clo :D przypomniałam sobie dzięki przypadkowi...

wczoraj rozmawiałam z moim B i stwierdziłam, że dla mnie jest najważniejsze to, aby między mną a moim Mężem się układało no i zmiana pracy, bo w obecnej to już świruje :( a dziecko, jak nie przyjdzie naturalnie to zaadoptujemy... i już cały czas to mi siedzi w głowię, więc jestem już spokojna - co będzie to będzie :) w sumie nawet zastanawiam się nad tym czy nie zrezygnować z kliniki... sama nie wiem...

Dziewczyny, tak jak któraś z Was napisała wiara czyni cuda... trzeba wierzyć w to co jest Nam przeznaczone, ja sobie to tłumacze tym, że widocznie Bóg ma wobec Nas inne plany...

3mam za Wszystkie kciuki i za każdą z Was osobno :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Dokładnie, dlatego Tup nie przejmuj się,że po pierwszym cyklu z clo nic nie urosło. Ja tez mam pco i przyjmuje jeszcze metformine. Jeżeli nic u Ciebie nie urosło to może właśnie trzeba będzie większą dawke albo dłużej, możliwe tez,że lekarz spróbuje jeszcze 1 cykl na tej samej dawce.
Tup wiem,że 3 lata to strasznie długo, ale wiara czyni cuda, dlatego myśl pozytywnie! Trzymam kciuki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Ja miałam 1 cykl z owu, 2 bez i zmianę dawkowania na 7x1tabl od 3-9dc. Z taką dawką wszystkie cykle już były z owu.
Także na początku zawsze może się to zdarzyć, że nie ma owu, bo każdy organizm inaczej reaguje na lek. Wiem, że są dziewczyny całkowicie odporne na CLO i wtedy podaje się inny lek w zastrzykach (stymulacja podobna do tej w ivf).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Cała moja przygoda z leczeniem trwa już prawie 3 lata. Z przerwami bo musiałam psychicznie odpocząć trochę czasu... Mam pco, więc pęcherzyków mam mnóstwo... a tym razem po clo jak na złość ani jednego... Cykl bezowulacyjny.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

oczywiście, czasami dawka clo jest za mała, jak pęcherzyki są "oporne" i wtedy żaden nie urośnie do odpowiedniego rozmiaru aby pękł, bądź żeby podać zastrzyk na pęknięcie. Ja tez mam pierwszy cykl za sobą, nieudany, ale się nie przejmuje i wierze,że przy kolejnym razie się uda. Głowa do góry!
Nie wiem jak jest w Twoim przypadku, czy nie urósł czy nie pękł, bo czasami robią się torbiele jak samoistnie nie pękają pęcherzyki, to wtedy zapytaj czy przy następnej symulacji nie da Ci zastrzyku na pęknięcie.
Życze,aby za drugim razem się udało :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Dziewczyny, wracając do tematu CLO - czy zdarzało Wam się mieć cykle bezowulacyjne przy jego stosowaniu?
Właśnie się wczoraj dowiedziałam, ze kolejny cykl (pierwszy z clo) mogę spisać na straty... :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

A ja zaraz jadę do lekarza :) Mam nadzieję, że przepływy troszkę się poprawiły i mały przybiera prawidłowo...

Mi też się bardziej podoba Julian, a mąż ciągle obstawia Juliusza... Muszę go jakoś przekonać do mojej wersji :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

hej dziewczyny !
ale naskrobałyście !!! :)

Stokrotko! - chciałam Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji zostania mamusią !!! :) pięknych chwil i spełniania się w macierzyństwie! :) I zDrówka dla dzieciaczków :)

ach... zazroszczę Ci że już są z Tobą :) Ja juz nie mogę się doczekać :)

Olesia - Ty nie smutaj ! to dopiero pierwszy cykl z lekami ! organizm musi się przestawić. Ja wierze w Ciebie :)

A u mnie... no cóż. czuję się świetnie :) Mały albo mała kopie jak nie wiem :P czasem się boję co to będzie jak już urośnie :) chyba noga mi brzuchol przebije :)
w sobotę byłam na weselu, to wszysycy mnie bardzo komplementowali, że oprócz brzucha, to nic się nie zmieniłam i w ogóle ładnie wyglądam :) Jak na chłopaczka ;)
Ale wizytę mam we czwartek więc może w końcu się dowiem kto tam u mnie mieszka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Julian:) bo król jest tylko jeden:)) u nas od razu padło na tę formę imienia. Po moim pradziadku:) choć niektorym się kojarzy od razu z Julianem z Madagaskaru:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Aniu, mój bratanek też miał taki zabieg, nie martw się - to nic strasznego a przynajmniej twój maluszek będzie miał jakąś ulgę :) Swoją drogą to Juliusz czy Julian? Póki co u nas stanęło na małym Julku, tylko mamy różnice zdań jeśli chodzi o oficjalną formę tego imienia :D

Olesiu, najważniejsze że rosną Ci ładnie pęcherzyki po clo, teraz tylko czekać aż ten właściwy plemnik dorwie TEN pęcherzyk :) Ja też nieraz miewałam 2 i się dziwiłam że się nie udało, ale w końcu i na Ciebie przyjdzie czas :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Mlekiem nie przemywałam, słyszałam o tym sposobie, ale się nie zdecydowałam, a teraz już piersią nie karmię od miesiąca przeszło i pokarmu brak.. poza tym jeśli to by były tylko bakterie to by już przeszło po antybiotyku, przemywaniu herbatą, rumiankiem, swietlikiem i płukaniu solą..masowaniu.. wszystko było już wypróbowane.. mleko jak i inne sposoby,które sprawdziliśmy kanalików nie odblokuje, a u Julka ewidentnie są zapchane..:( gdyby to była tylko infekcja to może by pomogło...
Wczoraj byliśmy prywatnie u dr która będzie mu robić sądowanie.. jak tylko weszłam z Julkiem jeszcze ust nie zdążyłam otworzyć a ona już stwierdziła "oho mamy kolejnego pacjenta z niedrożnymi kanalikami łzowymi" dowiedziałąm się, ze lekarze niepotrzebnie nas faszerowali antybiotykami i że niestety zabieg jest konieczny:(
coż 20.06 mamy być na oddziale..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

nie zakazu nie mam, po prostu nie będę teraz stymulowana, może uda się naturalnie. Torbielą się nie przejmuje bo i po co, będzie dobrze.
Uważam,że moja ginka jest po prostu ostrożna, nie chce przestymulować i cały czas ufam w jej doświadczenie i myśle, że wie co robi, także grzecznie się słucham :)
Olesia bardzo dobrze,że masz takie podejście, spokój i cierpliwość, ja też musiałam się tego nauczyć, ale na siłe i mimo wieeelkich pragnień nic nie przyspiesze, to co możemy robimy-leczymy się.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Nie było mnie raptem kilka dni, a tu tyle wpisów :)

Więc tak co do cc, poddaje się, bo nie zupełnie to miałam na myśli... :) w każdym razie, ja bym wolała rodzić przez cc, wiem dziwne itp. ale już taka jestem... :D

Stokrotko - mam nadzieję, że to był taki chwilowy bunt Chłopaczków i teraz już dają swojej Kochanej Mamusi się wyspać ;)

Żonka - dziękuje, już mi jest zdecydowanie lepiej, teraz w weekend byłam na wyjeździe (wesele w Elblągu), nabrałam do tego wszystkiego dystansu i obiecałam sobie, że już się nie będę oglądać za siebie ani wybiegać w przyszłość, żyję chwilą a co ma być to będzie :) takie jest życie... jak to napisała Stokrotka, Nasze dziecko wybierze sobie moment kiedy przyjdzie do Mamy i Taty :) w obojętnie jakim momencie przyjdzie, będzie to Nasz wyczekany cud i kochane ponad życie... :) także uzbrajam się w cierpliwość i nie nastawiam się już... cieszę się chwilą :) a c do tego, że może coś wyszło niestety nie, bo wczoraj zaczęłam 12 cykl :) a w tym miesiącu jestem pewna, że nic nie wyjdzie, bo teraz jestem na antybiotyku - mam chore węzły chłonne :/ brr...

asiu - przykro mi z powodu tej torbieli, ale liczę na to, że szybko to się wchłonie i będziesz mogła normalnie dalej próbować, bo teraz masz chyba zakaz tak?

eMILKA - mi doktorek mówił, że właśnie przy clo istnieje prawdopodobieństwo powstania torbielki, ale to nie są normalne torbiele , tylko właśnie jakieś tam torbielki - nie pamiętam jakie :( dlatego podaje Nam ten zastrzyk, ale nie zawsze masz gwarancję, że mogą pęknąć... ja tam zaryzykowałam, a co będzie to będzie - teraz miałam przecież dwa pęcherzyki i obydwa ładnie mi pękły, ale już teraz mam brać mniejszą ilość clo, by znów nie ryzykować tyloma pęcherzykami...

Aniu - biedny ten Twój Julek :( a może spróbuj tak jak Stokrotka piszę, co Ci szkodzi :) a nuż widelec się poprawi, 3mam mocno kciuki aby tak było :) bo szkoda, by Dzieciaczek się męczył :(

Stokrotko, pięknie to wszystko napisałaś - jesteś kochana, że Nas wspierasz :***
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

torbiel krwotoczna robi się akurat gdy pęknie pęcherzyk. Tak zrobiła mi się po clo, wcześniej miałam zwykłe torbiele ale się wchłaniały, nie dostałam nic na peknięcie i może dlatego tez tak wyszło. Nie przejmuj się na pewno wsyztsko będzie dobrze tutaj też wcześniej któraś z dziewczyn miała taką torbiel i nic złego się nie działo, ja mam nadzieje,że teraz przy @ ładnie zeszła i jest ok, na razie odpuszczamy więc dowiem się w lipcu co i jak. mam nadzieje już zaciążyć, bo inaczej czeka mnie hsg a wolałabym aby nie było konieczne :/ czekam...
:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Dziekuje Kochane za mile slowa:-))

Aniu co do Julkowych oczek..-czy przemywalas mu swoim pokarmem (jesli karmisz piersia)? mojej siostry syen ktez mial z tym problem..mieli jechac juz na ten zabieg przeczyszczania kanalikow..i wyczytalam w necie,ze nalezy myc dziecku oczy pokarmem matki..i ona kilka razy umyla i zeszlo..
a u Nas Norbi mial tak sklejone oczko juz w szpitalu ale nic z tym nie robili..w domu zauzwazylam,ze ma rope i dlatego ni mgoe oczka otworzyc to machina poszla w ruch..sciagnelam mleczko, zamoczylam gazik i kilka razy przemylam..juz nic nie ma..po pierwszym myciu byla zdecydowana poprawa..

Dziewczyny zaciskam za Was staraczki mega kciuki..kazdej sie uda..po prostu wasze dzieciaczki zdecydowaly,ze jeszcze nie pora..one czekaja na chmurce i zejda do Was w odpowiednim momencie..one wiedza kiedy..glowki do gory..ja sama niedawno bylam w takiej sytuacji jak wy..a jednak sie udalo.. tylko wiara, nadzieja i milosc pozwola nam przez to przejsc..by potem cieszyc sie malenkim cudem milosci:-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

stokrotko gratuluje z całego serca :) ściskam Was mocno :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

oj dziewczyny, torbiele się zdarzają, to po prostu niepęknięte pęcherzyki, przeważnie wchłaniają się do kolejnej owulacji, nie ma sobie co głowy na zapas zawracać.. martwić się można jak się nie wchłaniają, ale od tego jest lekarz, żeby takim wypadkom zapobiegać.. powodzenia:)
A my dziś idziemy z Julkiem do okulisty, chyba już 5.. i znów prywatnie.. pewnie znów dostanie antybiotyk..Julkowi tak oczy ropieją, że masakra.. 21 ma mieć przepłukiwane kanaliki oby to zakończyło ten problem..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

czym myjecie drzwi kabiny prysznicowej? (48 odpowiedzi)

Dziewczyny, poradzcie, ja zwariuję. Strasznie duzo czasu schodzi mi na mycie drzwi kabiny...

Jaki fotelik samochodowy polecacie? (97 odpowiedzi)

Witam. Chodzi mi o taki fotelik dla rocznego dziecka. Chcialabym aby posluzyl nam jak najdlużej....

kiedy lekcje angielskiego dla dziecka? (33 odpowiedzi)

Moja Maja w tym roku konczy 3 latka zastanawiam sie czy to juz czas zeby poslac ja na lekcje...