Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)
Nie było mnie raptem kilka dni, a tu tyle wpisów :)
Więc tak co do cc, poddaje się, bo nie zupełnie to miałam na myśli... :) w każdym razie, ja bym wolała rodzić przez cc, wiem dziwne itp. ale już taka jestem... :D
Stokrotko - mam nadzieję, że to był taki chwilowy bunt Chłopaczków i teraz już dają swojej Kochanej Mamusi się wyspać ;)
Żonka - dziękuje, już mi jest zdecydowanie lepiej, teraz w weekend byłam na wyjeździe (wesele w Elblągu), nabrałam do tego wszystkiego dystansu i obiecałam sobie, że już się nie będę oglądać za siebie ani wybiegać w przyszłość, żyję chwilą a co ma być to będzie :) takie jest życie... jak to napisała Stokrotka, Nasze dziecko wybierze sobie moment kiedy przyjdzie do Mamy i Taty :) w obojętnie jakim momencie przyjdzie, będzie to Nasz wyczekany cud i kochane ponad życie... :) także uzbrajam się w cierpliwość i nie nastawiam się już... cieszę się chwilą :) a c do tego, że może coś wyszło niestety nie, bo wczoraj zaczęłam 12 cykl :) a w tym miesiącu jestem pewna, że nic nie wyjdzie, bo teraz jestem na antybiotyku - mam chore węzły chłonne :/ brr...
asiu - przykro mi z powodu tej torbieli, ale liczę na to, że szybko to się wchłonie i będziesz mogła normalnie dalej próbować, bo teraz masz chyba zakaz tak?
eMILKA - mi doktorek mówił, że właśnie przy clo istnieje prawdopodobieństwo powstania torbielki, ale to nie są normalne torbiele , tylko właśnie jakieś tam torbielki - nie pamiętam jakie :( dlatego podaje Nam ten zastrzyk, ale nie zawsze masz gwarancję, że mogą pęknąć... ja tam zaryzykowałam, a co będzie to będzie - teraz miałam przecież dwa pęcherzyki i obydwa ładnie mi pękły, ale już teraz mam brać mniejszą ilość clo, by znów nie ryzykować tyloma pęcherzykami...
Aniu - biedny ten Twój Julek :( a może spróbuj tak jak Stokrotka piszę, co Ci szkodzi :) a nuż widelec się poprawi, 3mam mocno kciuki aby tak było :) bo szkoda, by Dzieciaczek się męczył :(
Stokrotko, pięknie to wszystko napisałaś - jesteś kochana, że Nas wspierasz :***
0
0