Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 14 :)
no właśnie ja się poważnie zastanawiam nad invictą, ale to jeszcze takie gdybanie :) w ogóle jesteśmy w rozsypce - dawno u naszego lekarza nie byliśmy, teraz olaliśmy sprawę lekarza... :/ no nic, trzeba będzie się na dniach zmobilizować :P
A nie dziękuje ;) Mąż się ze mnie śmieję, że coś jest na rzeczy skoro ja już musztardę biorę za chrzanem :D w ogóle dzisiaj co wyciągam z lodówki jedzie mi chrzanem i smakuje mi nim... ale to może to moje jakieś wymysły, więc nie ma o czym mówić :) aaaa i mój psiak jest teraz bardziej za mną, niż za Mężem, a wcześniej było odwrotnie - też się z tego śmieje Mąż, bo twierdzi, że psy wyczuwają takie rzeczy :P
czego ten człowiek nie wymyśli :)
0
0