Re: cocomo klub ktoś pracował?
Problem w tym, że te kluby to majstersztyk w złodziejstwie. Po prostu tancerka widzi jak wpisujesz pin( na zbliżeniowe płatności się nie godzą). Przekazuje ten pin kelnerce która wykonuje transakcje. To znaczy płacisz za drinki, które pije ttancerka, która się do ciebie przysiada (minimum 2 zł za drink). Nikt cię o tym nie informuje. Jeżeli wypije drink (z niespodzianką wsrodku). Jeżeli nie wiecie o jaką niespodziankę mi chodzi to poczytajcie w internecie. Kontynuując: Jeżeli wypijesz tego drinka to możesz być pewny, że na drugi dzień nie będziesz nic pamiętał a z twojego konta zniknie pokaźną suma (od tysiąca złotych do kwoty, zależy jaki masz limit na koncie. Dla przykładu podam, że w Poznaniu facet stracił milion złotych z firmowej karty. Dziewczyny zastanówcie się czy chcecie brać udział w takim procederze.
0
0