Od jakiegoś czasu szukam pracy jednak bez rezultatu, postanowiłam spróbować w call center- rozmowy przychodzące. Która firma z istniejących w Gdańsku jest najlepsza, tzn najlepsza z najgorszych?
Taki mamy kraj, ja też mam umowę do końca miesiąca. Przestaje być studentem i nie będę opłacalny niestety.
Nie jestem pijakiem, nie jestem nierobem ale mogę skończyć bez w pracy.
Chory kraj.
Tak to jest desperacja, ale lepsze to niż nic, ktoś musi to robić. Tak jak ktoś pracuje w nocy w piekarni, jak ktoś wywozi śmieci, czy sprząta ulice, a ktoś inny pracuje w lidlu, albo w biedronce.To jest praca, nie każdy może skończyć prawo czy medycynę.
Co to studia dzisiaj, kilkanaście lat temu to szalało jeszcze większe bezrobocie, nawet ogłoszeń nie było, a jak były to na palcach jednej ręki.
Wtedy już kilkanaście lat temu wiedziałem że nie warto interesować się studiami. Uczelnie prześcigały się w zapewnieniach i obietnicach "na wyrost" teraz pora to zamykać a nie produkować bezrobotnych.
A dziś różnica że są "ogłoszenia" ale pracy nie ma i tak.
Ale nadzieja w dziurze demograficznej zrobionej na kupe lat tym właśnie bezrobociem i brakiem socjalu w Polsce, nikt przy zdrowych zmysłach nie założy rodziny jeżeli nie ma pewności że podoła...
Nikt nie będzie ryzykował zostania "na lodzie" nie tylko samemu, źeby jeszcze ciągnąć w dół innych.
Pracowałem kiedyś w call centr i zdarzały się miesiące w których zarabiałem na prowizji 2500-3000 miesięcznie. Więc nie nazywałbym takiej pracy desperacją czy obciachem.
Się nie chwal bo te ponad 2000zł to na dzisiejsze ceny powinno być minimum, a ile pracodawca wymaga od pracownika żeby mu tyle zapłacić,..
Co z tego że Tusk obiecał 10zł na rękę minimum, co z tego zostało.
10zł/h netto nie brutto.
Praca w call center jest wymagająca i to nie wiem czy nie można tego równać z namawianiem na kredyty, jak można kogoś zachęcać/zmuszać wręcz o czegoś czego nie chce po prostu wsiąść?
Się nie chwalę tylko pisze jak było. Wiele rzeczy być powinno lecz niestety rzeczywistość jest inna. Są ludzie którzy za kasę mniejszą niż 2000 cały miesiąc ciężko pracują fizycznie, układają kostkę brukową lub wykonują inne nieprzyjemne prace dla tego nie potępiałbym call center tak w czambuł.
2000 zł netto / miech czy to mało czy dużo? Zależy, to względne.
W stosunku do ceny paliwa, kilograma wołowiny, metra kwadratowego mieszkania czy biletu do kina - to mało.
W stosunku do mediany zarobków dla szeregowych pracowników w młodym wieku - to dużo.
To prawda, dzięki systemowi prowizyjnemu jaki funkcjonuje w branży call center (mowa o kampaniach outboundowych) zarobki są zdecydowanie wyższe niż w Retailu czy Administracji, jednak w większości dla osób, które są w stanie zrealizować sprzedaż dwa albo nawet trzy razy wyższą niż zakłada plan. A takich osób jest zaledwie 1% w każdej firmie.
PS. Poza tym, że ciężka i stresująca to jeszcze uczy złego modelu sprzedaży nastawionego na 'wciśniecie klientowi produktu za wszelką cenę' o czym można się przekonać pracując w innych firmach, które stawiają na rzetelną sprzedaż.
W tej branży zupełnie inaczej wygląda z zewnątrz gdy propaganda "setki nowych miejsc pracy w call center" a zupełnie inaczej od "zaplecza" z perspektywy pracownika, który nie ma za wiele do powiedzenia i jeszcze musi podpisywać jakieś zobowiązania o dochowaniu tajemnicy
Tylko to zobowiązanie o dochowaniu tajemnicy nie działa tylko jak zachowanie tajemnicy handlowej ale jak cenzura, gdy dojdzie do naruszenia praw pracowniczych, a pracownik ma na umowie zleceniu jakieś prawa? A na palcach jednej ręki zliczyć ludzi mających umowę o pracę
A inspekcji pracy nie interesuje ktoś kto ma umowę zlecenie cywilna prawna, mało umów o pracę mało roboty ma inspekcja pracy, od czego jest inspekcja pracy -twór socjalizmu.
Na ogół umowy zlecenie w Call Center są tak sprytnie skonstruowane, że nie udaje się wygrać sprawy o ustalenie stosunku pracy. Mają też swoje działy prawne, a każde orzeczenie Sądu nieprzychylne dla zleceniodawców uczy co zmienić np odnośnie zakresu obowiązków, miejsca wykonywania zlecenia, "samodzielnego" ustalania czasu wykonywania zlecenia etc.
Duża rotacja to zła strona medalu, która powoduje tak dużą liczbę ogłoszeń. Dobrą stroną jest to, że naprawdę jest duże zapotrzebowanie na tego typu usługi.
Rotacja pracowników ma ten jedyny plus że jak ktoś odchodzi to kogoś nowego przyjmują i dzięki temu masz jakąś tam pracę przynajmniej. Na przykład w urzędach nie ma wcale rotacji i weź tam się dostań bez układów. Łatwiej chyba szóstkę w totka dwa razy pod rząd trafić.
Polecam pracę w K2 Dystrybucje, jeśli szukasz miejsca, gdzie będziesz mógł rozwijać swoje umiejętności komunikacyjne i obsługi klienta. Świetna atmosfera i wsparcie ze strony zespołu to standard
Z czystym sumieniem polecam K2 Dystrybucje. Ludzie są tu wyluzowani, atmosfera jest luźna, a nawet przy większej ilości pracy można liczyć na wsparcie.
Polecam K2 Dystrybucje za nowoczesne podejście do pracy korzystamy z nowoczesnych systemów i narzędzi, które ułatwiają kontakt z klientami i usprawniają codzienną pracę. To świetne miejsce, jeśli chcesz pracować w rozwijającej się firmie