w gdańskiej przychodni 'wałowa', tak jak ja półtora roku temu. Niestety miałem tego pecha, że skorzystałem z Jego ' usługi'. Po blisko dwugodzinnej katordze czekania w przychodni latem dostałem się do Jego gabinetu. Lekarz był bardzo nieelegancki, zachowywał się bardzo oschle, i wydaje mi się, że gdyby nie rodzice, którzy pomogli mi wejść, to nie zostałbym przyjęty mimo wcześniejszej rejestracji. Lekarz ten po bardzo krótkim i mało efektywnym badaniu kolana stwierdził (błędnie) naderwanie mięśnia dwugłowego uda oraz zerwanie więzadeł kolanowych. Następnie założył gips, co co wyszło całkiem sprawnie, przy czym bardzo pomogła pani pielęgniarka. Zapytał, w jaki sposób doszło do kontuzji, lecz gdy skontrowałem Jego zaleceń dokładnie wysłuchałem w obecności rodziców. Niestety na pytanie na temat dalszej rehabilitacji nie odpowiedział, skwitował je ciszą. Po tej wizycie okazało się, że diagnoza, którą wystawił była BŁĘDNIE POSTAWIONA, bo niedawno przeszedłem zabieg artroskopii kolana, na którym zakładany był gips, wykonywane było rozpoznanie urazu i okazało się, że nie mięsień, a jedno z więzadeł krzyżowych jest zerwane, co w etyce lekarskiej nie może być pomylone w żaden sposób.

Nikt nie jest nieomylny w zadnej profesji.Pozostae opinie są zdumiewająco zachwycające i pacjenci sa zdrowi i szczęśliwi.Inni chirurdzy ortopedzy są gorsi.

Witam,
nie rozumiem, ????
Półtora roku temu była diagnoza zerwanych więzadeł kolana co właśnie potwierdziła aktualna artroskopia ( więzadło krzyżowe to jest więzadło kolana) W tym momencie jest niemożliwe stwierdzenia czy ponad rok temu było zerwanie czy naderwanie mięśnia.Mięsień potrzebuje do 3 miesięcy na całkowitą regenerację.
pozdrawiam

Ja rowniez chciala bym ostrzec przed korzystaniem z uslug tego pana.Nie kompetetny nie profesionalny sposob zachowania wobwc pacienta nie dopuszczylny/zachowuje sie jak Jas Fasola/.Po przebytej operacji za granica ze wzgledu na slaba znajomosc potrzebowalam konsultacji w jezyku polskim.Zachowanie w tym wzgledzie bylo wprost skandaliczne nie uzyskalam zadnych informacji/dostarczylam wszystkie zdjecia na CV/.Podczas telefonicznej rejestracji pani poinformowala mnie ze wizyta kosztuje 100,-zl pan doktor zarzadal 150,- zl bez zadnego uzasadnienia wizyta trwala 7-9 min.Poniewaz mieszkam na drugim koncu Polski a w Gdansku bylam z wizyta PAN DOKTOR zachlysnol sie najbardziej ze slawa jego przekroczyla oplotki Gdanska .Fachowa konsultacjie uzyskalam u lekarza w powiatowym miescie Slubice,ktory posiada w swoim gabinecie niezbedny sprzet do wlasciwej diagnozy pacienta wizyta trwala 50 min i zaplacilam mniej niz za parominutowa wizyta u" swiatowej slawy ortopedy traumatologa"Sadzac po ilosci pacjentowa ktorzy oczekiwali na korytarz i byli zarejestrowani to na pacjenta przypadalo sredni 5 min. prosze sobie to policzyc.Ja mam mozliwosc dalszego leczenia za granica a co maja zrobic ludzie chorzy zdani w Polsce na takich psedo lekarzy.Wspolczuje wszystkim zdanym na pana doktora

Zdziwił mnie ten wpis, więc może dodam tutaj coś od siebie. Nie mogę zgodzić się z takim przedstawieniem postaci dr Laskowskiego. Byłem Jego pacjentem i bardzo chwalę sobie zarówno pomoc jakiej mi udzielił, oraz sposób podejścia do mnie jako do pacjenta. Typ lekarza na medal! Szaczerze polecam Jego usługi!
Zresztą, pozytywną opinię o nim przedstawiłem na mojej stronie internetowej w dziale Hobby/Rower.
http://www.krzysztof-kledzik.pl/hobby.html
Dodatkowo miałem okazję przysłuchania się rozmowie, jaka dr Laskowski prowadził z małym dzieckiem, też jego pacjentem. Byłem wręcz oczarowany doskonałym podejściem do tego dziecka i sposobem prowadzenia rozmowy. A proszę nie zapominać, że rzecz dotyczyła nie zabawy, ale urazu ortopedycznego. Mimo wszystko, dziecko było "wniebowzięte". Wszystkim lekarzom życzę, aby mieli tak doskonałem podejście do małych pacjentów, jak dr Laskowski.

Dziwne - wszystkie negatywne opinie (z wyjątkiem ostatniej, dobrej) pisane są z wieloma błędami ortograficznymi i stylistycznymi. Czyżby tak wielu było dyslektyków, dysgrafików itp., czy też po prostu pisała to jedna i ta sama osoba?