Po co organizować akcję jak dzień bez samochodu? Po raz kolejny czekam na autobus, który opóźnia się 30 minut. Wydaję ok 100 zł mc na bilet okresowy, a mimo to często zdarza mi się jechać taksówka albo przesiadać na PKM tylko żeby dotrzeć na czas do pracy. I nie podam tu konkretnej linii bo zdarza się to na większości, które dojeżdżają do Portu Lotniczego ( miejsce pracy). No może wspomnę o linii 199, która w czasie wakacji praktycznie nie funkcjonowała! Autobus widmo, który znika z tablic. Licho ze mną, ale obok czeka matka z dwójką małych dzieci. Skoro w dobrych warunkach pogodowych, w sobotę gdzie nie ma korków autobusy nie przyjeżdżają na czas to co będzie zimą? Nikt mi nie odda za dodatkowe bilety i taxi... a tym bardziej za zmarnowany czas. Dziękuję ZTM za to że poraz kolejny będę musiała zostać w pracy dłużej żeby odrobić kolejne spóźnienie, i świecić oczami przed przełożonym, który powoli przestaje wierzyć w wymówki o opóźnionym transporcie. A głupie gadanie "to pojedź wcześniejszym autobusem" przez osoby które jeżdżą autem robi się męczące. Z mojego miejsca zamieszkania do Lotniska autem dojeżdża się w 20 minut, a komunikacją mam szykować się na 2h podróż? Słaby żart ZTM.