Cieknacy katar od 2 tyg, kaszel w nocy...
Corka od wrzesnia poszla do przedszkola i lapie czesto jakies wirusy, katarki itd, ale tym razem katar ciagnie sie juz prawie 3 tyg. Jest wodnisty, przezroczysty albo mleczny, i przez niego dziecko kaszle w nocy. Probowalam juz chyba wszytskiego, inhalacje, oilbas, wit c, wapno zeby zagescic, dostaje aerius przeciwalergicznie ale nie wiem czy cos to daje. Na noc wietrzymy, wlaczam jej nawilzacz, podkladam ksiazki pod nogi lozka zeby wyzej lezala, czasem kaszlnie pare razy a czasem pol nocy sie meczy, kaszel jest raz mokry od splywajacego kataru, zaraz suchy-ale nie taki dudniacy z oskrzeli, juz sama nie wiem. Bylam w tym czasie 2 razy z nia u pediatry i mowi ze oskrzela i pluca czyste, gardlo tez, generalnie zdrowa no ale ten kaszel w nocy nas wykonczy. Juz bylo lepiej bo katar sie zagescil i mniej kaszlala w nocy a dzis znowu zaczelo jej cieknac z nosa... Na ten kaszel robilismy tez inhalacje z atroventu, pulmicortu, zalecone przez pediatre, ale one nic nie daly, bo wydaje mi sie ze wszytskiemu winny jest ten nieszczesny katar. Dawalam na noc diphergan zeby spokojnie mogla pospac i tez nic, troche pomogl sinecod, ale jak odstawilam znowu to samo, a dluzej nie mozna go podawac. Moze ktos mial podobny problem z takim przewleklym, cieknacym katarem i podpowie jak sie go pozbyc?