za komuny w sklepach pojawiały się vermuty bułgarskie marki Ciociosan.
Zapragnąłem przypomnieć sobie ich smak, nabyłem wiec butelkę w odpowiednim sklepie za około 16zł. Butelka jest elegancka prawie jak Martini, więc i oczekiwania miałem odpowiednie.
Wreszcie na kostki lodu wlałem Ciociosana i rozpocząłem wędrówkę w czasy młodosci i nagle...
To co kupiłem to jakiś słodki syrop. Nie ma to wiele wspólnego ze smakiem vermutu.
I teraz nie wiem, czy idealizuję smaki młodości czy ten produkt tak bardzo się popsuł? A Martini tez mi się w smaku jakies nijakie wydaje.
Polećcie jakies dobre vermuty.

Istra :)

tańsza od Ciociosana :-)
Pewnie więcej cukru.

Ja vermuthów nie lubię, może właśnie przez tę słodycz i ziołowy posmak, ale jak pracowałam w sklepie monopolowym to Istra miała powodzenie ;) A zaraz za nią Napoleon :p
Może jeśli wolisz coś wytrawniejszego to Cin Cin Extra Dry odpowiadałby Ci w smaku.

fuj vermuty... nie lubię tego zapachu nawet,

za to lubię białe półsłodkie wino w każdej ilości ;)

Słodycz i ziołowy posmak jest ok, ale zdecydowanie popieram CinCin. Da się to pić, Istra, Napoleon i CioCio to (brzyyyydale) jak dla mnie, paskudztwa okropne.