Re: Co dziś na obiad cz. 28 - zimowa:-)
dobre z tym małym groszkiem ;)
ja miałam glukozę 50, 75 i kilka tyg. po porodzie jeszcze jeden raz - kontrolnie (ale nie pamiętam czy 50 czy 75) :]
nigdy nie dodawałam cytryny, nie popijałam i grzecznie siedziałam na pupie czekając na kolejne pobrania krwi ;)
___________
wczoraj obiadek zjedliśmy u Chrzestnej naszego Młodego - mieliśmy być u Nich w 2 dzień świąt i tak nas ciągle te choróbska trzymały, że dojechaliśmy dopiero wczoraj :P 2m-ce później ;)
Chrzestna zrobiła pyszne bitki z szynki w sosiku własnym :) do tego ziemniaczki, surówka z marchewki z jabłkiem :) a Mąż Chrzestnej zrobił pyszną sałatkę z rukoli :] (ale bij zabij nie wiem co było w środku :P majonez, chyba kawałki grillowanego kurczaka? - w każdym razie pyyszna)
na deser ciasto jogurtowe, sernik, wafle z masą czekoladową :)
__________
w związku z tym dzisiaj dokończymy pieczone udka :)
wczoraj Młody zażyczył sobie mięsko w coli :] No więc kupiłam dla nas skrzydełka, dla Niego ćwiartki do wytrybowania :) chyba, że znów będzie wolał wersję "mięso z kościami" ;) do tego 0,5l coli i będzie obiad na kolejne 2 dni :]
mam też w planie ugotowanie zupy fasolowej (wieki nie było) :) kupiłam "wędzone żeberka" ;) a właściwie to piękny boczek z 2-3 żeberkami ;) i już podjadamy z Mamą ;P więc muszę szybko wrzucić go do garnka i ugotować smak - póki jest na czym ;P
0
0