Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

http://forum.trojmiasto.pl/Co-dzisiaj-na-obiad-cz-33-czerwcowo-lipcowa-t549115,1,310.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Dzisiaj zrobię pierwsze w życiu leczo :)))

Mam nadzieję, że się uda :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

No właśnie, bo coś takiego obiło mi się o uszy.
Ok :) do godz 20:45 będę tu zaglądać ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Agusiu- tak.A przynajmniej wiem, ze bylo tak kiedys...
Ogolnie to, zeby pacjent sie "oplacal" szpitalowi, musi jakis czaspobyc wna oddziale.
Czasami, ale rzadko zdarza sie, ze puszczaja wczesniej do domu.
Napisze do Ciebie na prv
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Mama b - ale macie faaaaajnie :) kot w dom ;)
Ten zawał Mama miała daaawno temu - jeszcze istniał szpital stoczniowy i przychodnia. Wiedzieliśmy o tym. Od kilkudziesięciu lat leczy się na serce i nadciśnienie. A cukrzyca od ok 10 lat, po zapaleniu oskrzeli.

Ania - Mama akurat jeszcze załapała się na łóżko w sali. Ale teraz na całej długości korytarza stoją łóżka z pacjentami.

Graszka - faktycznie trzeba leżeć na oddziale tydzień żeby nie było problemu z rozliczeniem między szpitalem i NFZ?

Dzisiaj oczywiście kardiologów też nie było............
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Mamo b no to gratulacje z okazji nowego członka rodziny:):):)
Z tymi szpitalami to jest masakra jakaś, przeciez gdyby Mamie zrobili badania, podali leki to mogłaby wyjśc do domu... po co leżeć na korytarzu, no bez sensu:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Ania----------mój M robi nalesniki na oko. Smaży placki, potem przekłada twarogiem i jemy odsmażane na drugi dzien.
Sa chrupkie takie odsmażone.

Agusia----------to naprawdę kpina w tym szpitalu. Leżeć aby leżeć, żeby NFZ zapłacił. A wiedzieliście o tym zawale??

Mamy już koteczka w domu:)) Jest cudny:))) i z tego wszystkiego zjedliśmy same frytki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Hej Dziewczyny!
Rano (przed pracą Męża) byliśmy w szpitalu. Śmiech na sali. Kardiolodzy urzędują piętro wyżej... Ale widać schody im ukradli. Dalej nie byli na konsultacji. Kolejny dzień zwłoki, dopiero na środę wyznaczono echo serca. W takim tempie, to może Mama wyjdzie na urodziny Młodego pod koniec września :/ Nie rozumiem tego. Oddział przepełniony, ludzie leżą na korytarzy, a oni tak odwlekają wykonanie badań. Jakby łóżka w salach nie były nikomu potrzebne... A ogólnie Mama ma wieńcówkę, nadciśnienie i kiedyś miała zawał.

Do tego Pani od szczeniaka dzwoniła wczoraj, że jednak można małą szybciej zabrać, najwyżej samemu zaszczepić. Ale ja w tej chwili nie dam rady sama z dzieckiem, dwoma psami(w tym 6 tyg. szczeniakiem), wizytami w szpitalu i działką na głowie(Mąż więcej w pracy jak wolnego). Więc umówiłyśmy się na przyszły tydzień, jak Mama wróci do domu.

Co do obiadu. Dziś dostałam natchnienia i zrobiłam racuchy z jabłkami, bananami, pomarańczą i cynamonem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

One są pyszne same do jedzenia jako deser, ja sobie ostatnio polałam malinami zmiksowanymi, pychota:) A twój mąż robi z jakiegoś przepisu specjalnego te naleśniki czy tak na oko? mi ostatnio wychodzą takie miękkie a nie chrupiące, nie wiem od czego to zależy:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Dzieki Ania. Podejdę sobie i zobaczę. Tylko ze do naleśników to nie użyję.
Naleśniki robi mój M to tylko z twarogiem jemy. Ale są tak pyszne, ze kto sie załapuje na nie to nachwalić sie nie może:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Mamo b to są w takich pudełkach plastykowych jak duże jogurty, opakowanie jest żółte z kwiatkiem wanilii i napis PARDIS są waniliowe z prawdziwą wanilią i czekoladowe:) stoja w chłodniach obok jogurtów i serków:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Hej dziewczyny, Ania ma racje, nie ma co wchodzic w dyskusje z takimi osobami.
Najpierw ta osoba znizy cie do swojego poziomu, a potem powali doswiadczeniem.
Mamo b-- wysciskaj jeszcze za mnie tego kociaczka:-)
Jezeli chodzi o klimatyzacje w samochodzie czy autobusach, to rzecza pierwszorzedna jest odgrzybianie i wymiana filtra!!
Sa osoby, ktore maja bardzo slaba odpornosc, np starsi ludzie, male dzieci
Dla nich zapalenie pluc moze okazac sie bardzo ciezkie w skutkach, nie mowiac o tym ile starszych ludzi umiera na zap.pluc.
Na obiad mam fasolke po bretonsku:-))
Wyszlo mi jej naprawde duzo wczoraj, jeszcze was dziewczyny moglabym nakarmic:-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Aniu, też o tym słyszałam. Znaczy o tej epidemii.
Klima musi być regularnie czyszczona, odgrzybiona, bo różne świństwa tam sie lęgną.

Kupujeśz jakiś gotowy budyń czy taki w proszku??

Ja moją dodatkowo ubezpieczyłam na te wyprawę w gory, tfu tfu...oby sie nie przydało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Ach czasami to nie warto sie wdawać w dyskusje z takimi osobami, bo to ich tylko nakręca, najgorsze że do ciebie to sobie bezkarnie pozwala ale jej nic powiedzieć nie można... takich osób należy po prostu unikac i tyle:)
Ach Mamo b to się nagłłaskasz dzisiaj kociego futerka:)
U nas dzisiaj naleśniki z budyniem waniliowym( w netto kupuje jest pyyyyszny) i musem malinowym:)
Ale mnie gardło boli od wczoraj... dzisiaj tak chrypie że mówić nie mogę... nie wiem od czego, nic zimnego nie piłam, lodów nie jadłam?
Wczoraj w wiadomościach mówili że jest jakaś epidemia zapalenia płuc u osób które wróciły z zagranicy... czyli to co moja młoda złapała... ponoć w klimie w autokarach jakieś bakterie są, kurczę takie rzeczy jak klimatyzcja też powinni kontrolować w autokarach, przez ich oszczędnośc teraz ludzie chorują... ech powinni karać za taka bezmyślnośc:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Aniu--------gdybym wtedy, jak usłyszałam ten tekst, odpaliła tak mojej teściowej, to chyba by mnie z domu wywaliła;pp

Ona jest rozwiedzione już z 35 lat, a ja mam sie dobrze w małżeństwie już tyle, że niedługo srebrne wesele mamy:)))
Więc jak to z tą miska w końcu jest.....---------tak jak pisała jagodzianka nie??

ps ale jestem stara;pp
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Witajcie kochane:))

Ja tam na miękko podchodzę do mojej teściowej. Tym bardziej, że teraz to wogóle nie mam z nią kontaktu.
Ona nie jest zbyt taktowną osobą ale za to pamiętliwą że hej.....

U nas dzisiaj na obiad rybka.
Ogórki małosolne wyszły mi wg mojego za słone......dałam 4 lyżki soli na trzy litry wody. wcześniej dałam 3 łyżki i były słabe jakieś....

Dzisiaj odbieram kotka:)) Wczoraj przyszło jedzonko i żwirek. Expresowa dostawa, bo zamawiane we wtorek wieczorem.
Jestem cała podekscytowana:))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Moja ciotka zawsze w kims lubila doszukiwac.Troche bezposrednie i prostackie to bylo, tymbardziej wrzeszczec przy ludziach.Ogolnie to nie jestem taka gruba, ale brzuch mam jeszcze po ciazy.Zreszta nie ma sie co dziwic, wielowodzie+duze dziecko dalo brzuchol jakbym blizniaki miala.
Mimo, ze juz po trzech tygodniach wazylam prawie tyle co przed ciaza, to
opona zostala:-/
Nie ma sie co przejmowac naprawde...Kiedys to bym odpowiedziala pieknym za nadobne, a teraz przyjelam to na chlodno:-))
Dobranoc dziewczyny, slodkich snow!!:-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

To trzeba było z uśmiechem powiedzieć:
Mamusia to wie z własnego doświadczenia....? Ech nie ma co sie przejmować takimi głupimi tekstami, prawda jest taka że jak ktoś ma złośliwą naturę to zawsze znajdzie pretekst żeby innemu dowalić:(
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

a moja tesciowa przy mnie do mojego meza:pamietaj synku, ladna miska jesc nie daje. i jak ja mam to odbierac?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

aj, Graszka, zapamiętam "cycków nie gniecie" ;D dobre;) aż mój mężul się śmieje;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

heh, Graszka olej ciotki:) i powiem Wam dziewczęta, że ludzie zawsze tyłek obrobią, nie ważne jak wyglądasz, ja jestem z tych "patyczaków", więc jak byłam nastolatką, to pewna dobra ciocia do mnie zwykła mówić " jakaś ty chuda, faceci nie psy, na kości nie lecą", wiecie jak się czułam? kiedyś po takim kolejnym tekście oznajmiłam rodzicom, że co dzień wpierniczam po 4 pączki żeby się utuczyć...oczywiście skutecznie mi wybili ten pomysł z głowy, nie ma co się przejmować, ludziska zawsze znajdą coś w drugiej osobie, żeby się czepiać... a owa ciocia, która zawsze miała przewspaniałe idealnych kształtów córeczki, nagle zamilkła, kiedy okazało się, że córeczki takie idealne w wieku dwudziestu paru lat są rozwódkami, a ja jakoś życie sobie ułożyłam z fajnym mężulem, a i kształtów nabrałam (choć chuda postura mi pozostała), także, ciotkami nie ma co się przejmować:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

sokowirówka z Mango-ma ktoś? (3 odpowiedzi)

Witam Szukam opinii na temat sokowirówki Fitmix Livington za ok 500 zł dostępnej na mango. pl....

Przedstawiciel Thermomix (70 odpowiedzi)

Szukam przedstawiciela thermomix z Gdańska. Ktoś zna??

Sushi... (11 odpowiedzi)

Gdzie kupujecie rybę, żeby mieć pewność, że świeża? Przepisy też mile widziane, zwłaszcza z...