Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

http://forum.trojmiasto.pl/Co-dzisiaj-na-obiad-cz-33-czerwcowo-lipcowa-t549115,1,310.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

heheh, moja w Grecji to łaziła w trampkach, za nic nie dała sie przekonać do sandałków, klapek itp. I tak jest do tej pory.
Jakoś przezyję te adidasy w góry. Oby tylko sie nic nie stało, bo kolejnej jazdy po lekarzach nie znięsę;pp
Wystarczy mi endo i pulmonolog co jakiś czas. no i teraz ten ortopeda nieszczęsny.....

Ania nosisz okularki??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Cześć dziewczyny:) ach jak czytam wasze wpisy to mi lżej... młode są tak uparte że nie przegadasz... nerwy zszarpiesz a one swoje bo muszą tobie na przekór zrobić... potem oczywiście wychodzi że gdyby mamy posłuchały to by było lepiej. Jak jechalismy z młoda w góry to też była jazda bo ona w trampkach pojedzie i koniec... masakra! Temat jedzenia to w ogóle... pomyślcie co ja musiałam przezywać jak moja mi oświadczyła że zostaje wegetarianka... to nic że dla mnie to ogromny kłopot bo 2 obiady różne muszę gotować... no przecież co ja mam innego do roboty?????
Babcie u lekarza... ostatnio leze do okulisty kulturalnie na 11.20 mam wizytę, włażę 11.10 do przychodni a tam tłum seniorów... pytam kto ostatni, za chwilę pytam czy jakieś opóznienie wielkie... babcie że nieeeee pytam na którą babcie mają wizyty to jedna rzuca 12, druga 12.15....... to sie pytam po jaka cholerę już przyszły skoro maja wizyty za ponad godzinę? Noooo to sie zaczęło, babcie oburzone zaczęły na mnie łypac złowieszczo, pomstować pod nosem i co? i tak powpychały się wszystkie przede mną... mało mnie nie rozniosło ze złości, powinnam ich nie wpuścić ale nie chciało mi się z nimi dyskutowac bo by mnie żywcem zjadły... ech...
Na obiad wątróbka drobiowa z pieczarkami i buła do tego:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Czesc dziewczyny, Emilio, tak czytam o tych babciach, to wiem o czym piszesz...
Zaraz po studiach b.krotko pracowalam na ortopedii.
Niektorzy staruszkowie zapominaja, ze nie maja dwudziestu lat, tylko 3-4 razy wiecej i ma prawo im strzykac w kregoslupie czy bolec nozki...
Moj maz ma taka ciocie po szesdziesiatce, ktorej bolalo biodro.
Czekala chyba dwa tygodnie na wizyte u ortopedy--a w tym czasie biodro przestalo bolec he he.
Jednak bala sie ze znowu zacznie ja bolec i bedzie czekac, to postanowila jednak pojsc do tego ortopedy....tylko ze zapomniala z ktorej strony byla dolegliwosc...hmmm prawe biodro czy lewe???

U mniena obiad smazone okonie, ziemniaki i kalafior z bulka tarta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

No ja ostatnio jak byłam u ortopedy, to siedziałam w pomieszczeniu obok i czekałam na wypisanie zwolnienia. W tym czasie weszły dwie starsze panie a ja wszystko widziałam i słyszałam - jedną boli palec ale w sumie teraz nie boli ale czasem boli, drugą czasem bolą plecy jak wstaje rano ale też nie aż tak mocno i niezbyt często. No powinni najpierw weryfikować przypadki i wpuszczać osoby ze złamaniami, czy poważniejszymi schorzeniami.

No ale to temat rzeka, nie na ten wątek chyba:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Ortopede znalazłam za miesiąc u mnie w przychodni. Tylko też zostalam uprzedzona ze kilka godzin czekania,bo kto pierwszy ten lepszy. I zapewne te babcie będą dwie godz. przed czasem siedzieć i tworzyc kolejke;//
Tylko ten rentgen...masakra. Na bilety wydałabym tyle co na ten rentgen, żeby na Obłuże dojechac.
No i oczywiście musialam z pracy sie zwolnic, bo młoda nieletnia i bez rodzica nie zrobia.

Ja tylko sie wkurzyłam o te buty, bo to chodzi o bezpieczeństwo. A ona ma w nosie i pokazuje mi jakieś nike najnowsze sieteczkowe modele;ppże piękne i cudowne........

A mąż siedzi sobie w domku i gra;pppchoć gdyby był z nami to pozabijalibyśmy sie napewno. Ale sam fakt.......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Mamo b - ja też mam z moją problemy odnośnie ciuchów - w tym roku się zaczęło. Masakra jakaś. To samo z włosami. Ma długie, cienkie i takie dredy jej się robią jak chodzi w rozpuszczonych. Dużo ładniej i praktyczniej jej w związanych, to nie i chodzi z tymi strąkami jakby się nie czesała od tygodnia. No i to jedzenie teraz - tak mi zawsze ładnie jadła...

Z tym ortopedą to też miałam problem bo wcześniej chodziłam na pogotowie na Białowieskiej - bez kolejek i blisko a tam na Unruga to trzeba długo czekać i ten lekarz tez jakoś mi do gustu nie przypadł. No ale ja mieszkam na Obłużu a Ty musisz kawał dojechać..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Ehhhh dziewczyny, ja jestem załamana moją A.
Buty--------nic sie nie podoba i nie bedzie chodzić w trekingach--------znalazłam takie za 90,00, normalne trekingi na góry. Nie i już.
Stroj kapielowy----------nic sie nie podoba i nie będzie łazić w staniku L(natura jest hojna w jej przypadku).

Na domiar złego odezwał sie jej nadgarstek. Dostała skierowanie na rtg. W przychodni gdzie jest nasza pediatra nie ma rtg. Jest w przychodni trzy ulice dalej. No i sie okazało ze nie maja kontraktu podpisanego i musialam zaplacic. A kontrakt to podpisali w przychodni na Obłużu. Normalnie tylko siąść i płakać. Bo po co podpisać z przychodnią obok? Lepiej jechać godzinę nie??

I wszystko na mojej głowie........te góry, kot, lekarze, nfz, załatwianie ubezpieczenia itp. i gotowanie i zakupy........normalnie już mam dość.

To sie pożaliłam i pośmieciłam znowu.........

kulinarnie u mnie pomidorowej reszta. Mąż chociaż makaron ugotuje-----chyba;pp
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Tak, dziewczyny - pracuję u prywaciarza i tak to jest, że robi sobie z nami co chce.
Wczoraj byłam umówiona na rozmowę w sprawie pracy. Zwolniłam się z biura, pojechałam, usiadłam w holu i czekam. A tu nagle telefon od koleżanki pani, z którą miałam się spotkać: pani nie może dziś... No wściekłam się jak nie wiem - dzwonić do kogoś 10 minut przed spotkaniem i je odwoływać...
Wczoraj było leczo ale nagle moja rodzinka stwierdziła, że nie lubi leczo. Czasem ręce opadają - w zeszłym roku robiłam bardzo często i obydwoje zajadali a teraz nagle nie lubią...
Nie wiem, dzisiaj chyba zrobię jakieś naleśniki dla nich bo to zjedzą na pewno.
Ehh perspektywa urlopu jakoś mnie na duchu podtrzymuje:-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

zerwalam z ogrodka bób, robilam kotlety z bobu i prazonych migdalow, z watku o INNYCH kotletach:-))
Byly bardzo dobre, zjadlam bez zadnych dodatkow, ale na kolana mnie nie powalily.Mimo wszystko warto bylo sprobowac:-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

U nas dzisiaj łosos z piekarnika ,ziemniaki z koprem i sałatka z pomidorów z cebulką:)
Emilko to sie w głowie nie mieści żebyś nie miała prawa do urlopu...:( ty w jakiejś prywatnej firmie pracujesz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Jak co wtorek - dzisiaj jedziemy do domu :)

Póki co nastawiłam zapiekankę makaronową w prodiżu (z sosem bolońskim, plastrami cukinii i serem).

Emi - super, że tym razem udało Ci się z urlopem ;) oby pogoda sprzyjała ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Witajcie,
Emilia korzysytaj z urolpu jak najwięcej :) U nas wczoraj na obiad byla...pizza bo czasu na gotowanie nie miałam. Bylam na spotkaniu organizacyjnym w nowej pracy. Dzisiaj za to zupa ogórkowa oraz piersi z kurczaka smażone, ziemniaczki i mizeria.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Witam wtorkowo:-)) Emilio cieszymy sie razem z toba, ze masz teraz urlop:-))
dziwie sie, ze ci po pensji pojada, co za chamstwo okropne...
u mnie na obiad kurczak z pieczarkami, makaronem i suszonymi pomidorami- czyli to co wczoraj:-) taki jednogarnkowy obiad
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

No ja też tego urlopu bezboleśnie nie przejdę - na pewno mi pojadą po pensji i na pewno będę musiała wiele nadrabiać ale tak dawno nie miałam urlopu latem, że nic mi nie straszne. No i mam sporo planów, więc bardzo się cieszę:-)

Powodzenia na zakupach:-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Dzień dobry kochane:))

U mnie dzisiaj pomidorówka, choć nie wiem czy ją zjem----------chyba ze na kolacje.
Jadę z moją A. po buty na wypad w góry. Zebym tylko dostała jakies w rozsądnej cenie, bo za 400,00 to nie kupie;/

Emilia------------fajnie, ze masz urlop. I szalej do woli!! Ja mogę tylko pomarzyc. Choć urlop bym dostała, tylko potem musiałabym chyba po 20 godzin pracować, zeby wszystko nadgonic. Taki klimat;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Witam:-)
u nas wczoraj zapowiadane leczo, będzie i na dzisiaj.
Mam super humor. Udało mi się od szefa ten urlop wyprosić:-))))))

Jezu, jak ja dawno urlopu nie miałam, chyba oszaleję:-))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Dziewczyny - Pan Andrzej któregoś dnia będzie jechał do Gdyni i Gdańska(znajoma z Gdańska zamówiła i czeka na info kiedy dostawa). Więc dzwońcie do Niego jeśli jesteście zainteresowane ;) za jednym zamachem i Wam przywiezie (jeśli jeszcze będzie miodek)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Kupiliśmy trzeci raz miody od Pana Andrzeja :) byłby to czwarty raz ale w ubiegłym roku "zagapiłyśmy się" i już nie miał nic...
Miody dobre, raczej twarde, skrystalizowane - a nie ciekła breja jak z marketów czy hiperów ;)

Mój Dzieć lubi miody wyjadać łyżeczką ;) a ja daję do wszystkich ciast drożdżowych - na chleb, pizzę czy na słodkie wypieki :) zamiast cukru :)

Ania - lepiej zadzwoń. Dzisiaj też jedna znajoma wieczorem brała ode mnie nr do Pana Andrzeja, bo też chce miód. Więc może zbierze większe zamówienie i znów przyjedzie do Gdańska :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

Oj Agusiu to bardzo dobra cena:) ja kupuję po 40 zł za litrowy słoik. A jak ten miodzik jakościowo? Dobry jest? Kurczę wyczytałam że wczoraj ci przywoził miodki to sie spózniłam:( u mnie miodku idzie sporo bo słodzimy nim herbatę to różnica w cenie znaczna. Agusiu lepiej do niego napisać czy zadzwonić???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)

No Agusia to niezła cena ja najtaniej kupowalam po 30 zl od goscia co po wsiach jeździ jak jestesmy na kaszubach a jak kupuje na ryneczku u mnie to 35 zl za sloik1,3 kg a ze moje mlodsze dziecie miod uwiebia wiec znika szybko .Przed wyjazdem weszlam w Gdańsku do sklepiku co jest gdzie byla skarbowka tam jest związek przeszczelarzy kupilam maly słoik spadziowego za 25 zl .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Przedstawiciel Thermomix (71 odpowiedzi)

Szukam przedstawiciela thermomix z Gdańska. Ktoś zna??

Gotowanie - niby banalna sprawa .. ale jak sie nauczyc (38 odpowiedzi)

Witam Kuchareczki ... Moim problemem jest to że zupełnie nie potrafię gotować :( Zawsze obiady...

sokowirówka z Mango-ma ktoś? (3 odpowiedzi)

Witam Szukam opinii na temat sokowirówki Fitmix Livington za ok 500 zł dostępnej na mango. pl....