Re: Co dzisiaj na obiad? cz.32 czerwcowa
Lunaa, ja tez robie taka pianke, to wychodzi cos ala ptasie mleczko, prawda?:)
Hm, jak ja sobie przypomne siebie, jak mialam 16 lat to az mna trzesie - w zyciu nie chcialabym, zeby moj synek w przyszlosci byl takim ananasem :)
np kolczyka w nosie przebijalam mlotkiem, bo zbyt bolalo, zebym sama miala igla przebijac, wiec pomyslalam, ze jak walne raz a porzadnie, to nie bedzie odwrotu :D tylko nie wzielam pod uwage tego, ze mlotek sie zsunie.... i tak bylo :D
albo jak mi powiedziano, ze za wczesnie na makijaze, to z braku laku wzielam brazowa farbke, wymieszalam z kremem i w ten sposob miala fluid :D nikt sie nie skumal z czego to hehe :)
bylam baaaardzo zbuntowana.... ech....
dzisiaj na obiad w koncu cukinia. a z tego, co zostanie zrobie krem dla Synka.
1
1