Co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie.

majac na uwadze duza tolerancje,wyzwolenie itp
czyjes preferencje..sytuacje zyciowa..

czy jednak jest jaks granica-- i po przekroczeniu jej
kobieta czuje sie niekobieca
a mezczyzna jest niemeski
????
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>A ja dam sobie obciąć obie ręce i nogi, że w swoim krótkim życiu wyrządziłam mniej zniszczeń niż Ty. Nawet przy takim podejściu do flirtu jakie mam.

I jak Ty, bidulko, będziesz dalej żyć bez rąk i nóg?:)

>No właśnie, więc naturalnym będzie to, że będą usprawiedliwiać swoje postępowanie.

Nie ma czego usprawiedliwiać, po prostu cieszą się sobą i widzą korzyści.

>W ocenie innych, już nie będzie tak miło.

Bo jak to mówią:
"Brak okazji, odwagi, ochoty -
Powody niejednej cnoty."
:)

>Sympatię. Według mnie to za mało by się z kimś przespać.

Zwykle sympatia i bardziej obiektywna i trwalsza niż zakochanie;)

>Tego nie będziesz wiedział, dopóki nie spróbujesz.

Nie z jednego pieca chleb jadłem:)

>Z takim podejściem jakie masz, tak naprawdę nigdy nie będziesz szukał kogoś na stałe, bo będzie Ci to niepotrzebne.

Może dla Ciebie związek to tylko seks, ja w nim znajduje dużo więcej, więc jest mi to potrzebne, mimo możliwości zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych w inny sposób.

Powtórzę po raz kolejny, Twoje własne słowa - nic z tego nie rozumiesz.
Jak pisałem wcześniej, szukam, ale nie wiem czy kiedykolwiek znajdę, więc zamiast oszukiwać kobiety słodkimi słówkami by je przelecieć lub być z nimi przez chwilę, stawiam sprawę jasno.

>Wszystkie Twoje potrzeby będziesz zaspokajał w różnych miejscach, zachowując przy tym otwarte wyjście awaryjne.

Nie potrzebuje otwartego wyjścia awaryjnego, a nie wszystkie potrzeby da się zaspokoić w "różnych miejscach" - to znaczy, ja nie potrafię, bo Twoich metod nie neguje.

Tak podsumowując naszą rozmowę o miłości, związkach i seksie, to mam wrażenie, że to co Ty nazywasz miłością - to krótkie WOW - jest tym samym, co zamyka się u mnie, w seksie z koleżanką.
Różnica taka, że ja umiem to nazwać bez ogródek, a Ty przylepiasz temu łatkę "miłości", by nie wyjść na puszczalską;)

Dlatego ja mogę w To wejść i z tego wyjść, nie plując na miłość, a Ty podzieliłaś sobie To na miłość, która z założenia się kończy (czyli na chwilę) i miłość prawdziwą (czyli tą realną), w którą nie wierzysz (przez psucie jej tym pierwszym).

I ja z każdej strony wychodzę na plus, Ty nie masz ani uczciwego seksu, ani szansy na prawdziwą miłość. Gdzie w tym sens?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Ja bym optowała za filmem mówionym ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Wiem, teraz już wiem jakie masz poczucie humoru :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Pontianac, pisałaś, że mam dziwne poczucie humoru - to był żart, oczywiście :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

wdr
>..i dobrze szybciej będzie się zasypiać.

Biedactwo, nie wysypiałeś się przez nas? Już teraz będziesz, obiecuję ;)

Mikronezja
>No, jasne - podobno "Moda na sukces" się skończyła ;)

Przecież to oglądały tylko babcie! :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

No, jak to, vilette - a'la wenezuelski tasiemiec ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Ktoś by się na pewno znalazł, ludzie różne rzeczy oglądają ;) Tylko nie wiem, jaki to byłby gatunek filmowy? ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>myślisz, że ktoś by to oglądał?

No, jasne - podobno "Moda na sukces" się skończyła ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

..i dobrze szybciej będzie się zasypiać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Heh, myślisz, że ktoś by to oglądał? Fabuła raczej nieciekawa :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Można by serial nakręcić...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Być dobrą!
To nie takie trudne, jeśli się chce.

Ja jestem dobra, Kłapouchy. Chciałabym, aby ludzie dookoła mnie, też byli tacy dobrzy jak ja. Może to nieskromne, ale tak właśnie myślę :)

>I nie zawsze nie jest.
W tym sęk.

Wiesz kto częściej oczekuje czegokolwiek? Kobiety. Więc Ty możesz się tego obawiać, flirtując z nimi. Mężczyźni są mało skomplikowani, albo coś dostają, albo nie. Niczego nie oczekują, więc ja nie muszę się martwić.

>Ja stąpam ostrożnie, pozostawiając za sobą możliwie mało zniszczeń.

A ja dam sobie obciąć obie ręce i nogi, że w swoim krótkim życiu wyrządziłam mniej zniszczeń niż Ty. Nawet przy takim podejściu do flirtu jakie mam.

>Ci, którzy to robią.
A reszta nie musi:)

No właśnie, więc naturalnym będzie to, że będą usprawiedliwiać swoje postępowanie. W ocenie innych, już nie będzie tak miło.

>Jeśli jest kolegą, to jednak coś czujesz.

Sympatię. Według mnie to za mało by się z kimś przespać. Czując sympatię mogę pójść z kimś do kina, na kawę, ale nie do łóżka.

>Wtedy łatwo znaleźć, ale dość szybko się okazuje, że to nie to.

Tego nie będziesz wiedział, dopóki nie spróbujesz. Z takim podejściem jakie masz, tak naprawdę nigdy nie będziesz szukał kogoś na stałe, bo będzie Ci to niepotrzebne. Wszystkie Twoje potrzeby będziesz zaspokajał w różnych miejscach, zachowując przy tym otwarte wyjście awaryjne.

>Już czujesz ulgę?;)

Ja nie, ale wszyscy, którzy to czytają na pewno ;)

>Ale wrócę, zawsze tu wracam, to nieuniknione.

Jak się okazało, są tu takie osoby, które na Ciebie czekają, więc ciesz się, że masz do kogo wracać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Wychodzi na to, że tak. To powinnam się zamknąć w domu? Skończyć ze sobą?
Wiem, powinnam iść na terapię :)

Być dobrą!
To nie takie trudne, jeśli się chce.
A jeśli nie chce, to terapia jest stratą czasu;)

>Żeby tak robić, ktoś musi tego oczekiwać. A nie zawsze tak jest.

I nie zawsze nie jest.
W tym sęk.
Ja stąpam ostrożnie, pozostawiając za sobą możliwie mało zniszczeń.

>Kto zauważy tą różnicę?

Ci, którzy to robią.
A reszta nie musi:)

>Ale gdybym miała to zrobić z kolegą, do którego nic nie czuję, to uwierz mi, wybrałabym eryka i skupiłabym się intensywnie na szukaniu faceta.

Jeśli jest kolegą, to jednak coś czujesz.

A intensywne szukanie zwykle się kończy szukaniem na siłę.
Wtedy łatwo znaleźć, ale dość szybko się okazuje, że to nie to.
W rzeczywistości robi się to samo co robię ja, tylko ja jestem szczery i oszczędzam sobie całego emocjonalnego chaosu, wątpliwości, rozczarowania i burzliwego rozstania.
Nikogo też nie krzywdzę stwarzając pozory, czy dając nadzieję, by później porzucić.

>Czyli do jutra? No jak to? I zostawisz mnie tak tutaj?

Już czujesz ulgę?;)
Ale wrócę, zawsze tu wracam, to nieuniknione.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>No już mi przeszło:(
...niczym żona z 20 letnim stażem.

No nie, nie trafiłeś ;)

>Zła kobieta z Ciebie;)

Wychodzi na to, że tak. To powinnam się zamknąć w domu? Skończyć ze sobą?
Wiem, powinnam iść na terapię :)

>Nie gram na czyichś emocjach i nie prowokuje do działania, by potem zabić entuzjazm.

Żeby tak robić, ktoś musi tego oczekiwać. A nie zawsze tak jest.

>Wiele, bo byś to robiła dla przyjemności, a nie dla pieniędzy - a to różnica wielkości wszechświata!

Kto zauważy tą różnicę?

>Kwestia podejścia.

Właśnie, nie wiem jak Ty to robisz, naprawdę.

> A ta "niepewność" czy facet znajdzie czas czy nie, także może być emocjonująca;)

No to jest niesamowita interpretacja danego zagadnienia. Naprawdę. Rzekłabym bardzo optymistyczna :)

>Erykiem zaspokajasz tylko pół potrzeby....

Kłapouchy, nie musisz mnie przekonywać do tego, że seks z drugim człowiekiem jest lepszy niż z erykiem. Ja doskonale o tym wiem. Ale gdybym miała to zrobić z kolegą, do którego nic nie czuję, to uwierz mi, wybrałabym eryka i skupiłabym się intensywnie na szukaniu faceta.

>Ale zapisz, będziesz miała na później - jak już mówiłem, jestem tu do końca roku, a to już niedługo.

Czyli do jutra? No jak to? I zostawisz mnie tak tutaj?
Nieładnie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Ale czekaj....ja nie jestem Twoją koleżanką, nie znasz mojego imienia, mojego wieku, właściwie niczego o mnie nie wiesz!? To teraz kręci Cię seks z obcymi kobietami??

No już mi przeszło:(
...niczym żona z 20 letnim stażem.

>Ale wielokrotnie zdarzało mi się w życiu flirtować z kolegą, znajomym czy nawet listonoszem

Cóż za rozwiązłość, nawet z listonoszem?!:d
Zła kobieta z Ciebie;)

Ja tam jestem zbyt uczciwy na takie zachowania.
Nie gram na czyichś emocjach i nie prowokuje do działania, by potem zabić entuzjazm.

>niewiele bym się różniła od prostytutki, a nią nie jestem!

Wiele, bo byś to robiła dla przyjemności, a nie dla pieniędzy - a to różnica wielkości wszechświata!

>Hm...parę powodów by się znalazło. Np.
- bo w eryku się nie zakocha?
- bo eryk jej nie zawiedzie?
- bo zawsze ma dla niej czas?
- bo zawsze jest gotowy?
- bo nie musi jeść?

Czyli:
- Różnymi uczuciami ludzie to darzą, a w koledze wcale nie musisz się zakochać. Kwestia podejścia.
- Chyba, że będzie chciała od niego buzi, by pobawił się jej piersiami etc
- Nie liczy się sam czas, ale także jakość jego wykorzystania. A ta "niepewność" czy facet znajdzie czas czy nie, także może być emocjonująca;)
- Chyba, że mu padną baterię lub się zepsuje.
- Tak, to mocny argument, tylko czy na korzyść? Nie można z nim zjeść wspólnego posiłku, nie można się pośmiać razem z nim, ani z nim pogadać.

Erykiem zaspokajasz tylko pół potrzeby, bo zaspokajając swoje potrzeby seksualne z człowiekiem masz także całą otoczkę, która tworzy magię seksu; radość, ruch, ciepło ciała, czułe słówka, przytulenie...
Nawet orgazm jest inny, bo impuls/energia nie rozchodzi się po całym ciele jak przy normalnym seksie.

>A taki kolega przyjdzie, zrobi swoje, naje się i pójdzie.

To i tak więcej niż Eryk, a ile może być z tego przyjemności, nawet tego najedzenia się;)

>Tak, wiem, już to mówiłeś, zapiszę sobie aby nie zapomnieć. Zadowolony? :)

Cały czas się powtarzam, bo cały czas wracamy do tego samego lub zadajesz mi pytania, na które już odpowiadałem:)
Ale zapisz, będziesz miała na później - jak już mówiłem, jestem tu do końca roku, a to już niedługo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Tylko seks:p

Tak? Super, u mnie, czy u Ciebie?
Ale czekaj....ja nie jestem Twoją koleżanką, nie znasz mojego imienia, mojego wieku, właściwie niczego o mnie nie wiesz!? To teraz kręci Cię seks z obcymi kobietami?? Poza tym, ja nie znoszę gotować, wiec na kolacje nie masz co liczyć. I co? ;p

>To naprawdę się Tobie nie kojarzy z seksem?
To z czym?

Eh, to może ja zgłoszę się do lekarza, bo ze mną coś jest nie tak. Ty mnie nie rozumiesz, a ja widocznie mam problem z precyzyjnym wyrażeniem swoich myśli. Jak zależy mi na kimś, to z nim flirtuję w wiadomym celu, aby zbliżyć się do tej osoby. Ale wielokrotnie zdarzało mi się w życiu flirtować z kolegą, znajomym czy nawet listonoszem i nie miałam zamiaru tego ciągnąć. Odpowiadałam po prostu na ich zaczepki i robiłam to w ramach rozrywki.

>Czyli dopuszczasz seks bez miłości?
Ale tylko seks po miłości, czy także przed?:)

Tak, jasne, ale w związku. Już ten temat przerabialiśmy.
Gdybym dopuszczała seks bez jakiegokolwiek uczucia, niewiele bym się różniła od prostytutki, a nią nie jestem!

> jeśli ktoś miał psychologię na studiach to z pewnością miał to jako lekturę obowiązkową;)

Nie miałam tej przyjemności. Studiowałam na PG.

>Skoro koleżanka ma takie same pragnienia co ja, to lepiej męczyć "Eryka" czy zaspokoić je w bardziej naturalny, szerszy i przyjemniejszy sposób?

Hm...parę powodów by się znalazło. Np.
- bo w eryku się nie zakocha?
- bo eryk jej nie zawiedzie?
- bo zawsze ma dla niej czas?
- bo zawsze jest gotowy?
- bo nie musi jeść?

A taki kolega przyjdzie, zrobi swoje, naje się i pójdzie.

>Nie ma czasu na kokieterię, zaloty i flirt, trzeba podejść i prosto z mostu zaproponować spotkania:)

No wybacz, ale aby ktoś zechciał się z umówić z kimś kogo zobaczył na przystanku, to odrobina flirtu jest potrzebna, żeby ta osoba w ogóle zechciała przyjść na to spotkanie.

>wiele zależy od tego, ile komuś potrzeba by go urazić.

Tak, wiem, już to mówiłeś, zapiszę sobie aby nie zapomnieć. Zadowolony? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Już nie chciałam pisać wprost ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Gdzie? Gdzie jest napisane, że flirt kojarzy się jednoznacznie z seksem?

Przypomnę Ci fragment definicji, którą wkleiła inka:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Flirt
"Na flirt składają się specyficzne gesty, język, mowa ciała i pozy, niektóre z nich stanowią również część gry wstępnej. "

"Słowo flirt pochodzi od starofrancuskiego conter fleurette, co znaczy "(próbować) kusić""

I jeszcze jest taki przykład pod zdjęciem, który inka ominęła:
"Czy obraziłaby się Pani gdybym miał czelność pocałować to piękne ramię?"
"Dowie się pan bardzo szybko po tym jak Pan to zrobi"

To naprawdę się Tobie nie kojarzy z seksem?
To z czym?

Może jeszcze inna definicja:

http://sjp.pl/flirt
"książkowo:
1. zabiegi mające na celu pozyskanie względów osoby płci odmiennej, starania o czyjąś rękę; umizgi, umizg (dawniej), konkury, amory, zalecanki, zaloty;
2. przygoda erotyczna; romans, miłostka;"

Nadal nic?

>Związki nadal trwają bo łączą ludzi wspólne zainteresowania, przyjaźń, seks, poczucie bezpieczeństwa

Czyli dopuszczasz seks bez miłości?
Ale tylko seks po miłości, czy także przed?:)

>Osoby, które interesują się takimi książkami bywają niebezpieczne w relacjach międzyludzkich. Pytam, bo zaczynam się bać ;)

Cialdini to klasyk w swej dziedzinie, jeśli ktoś miał psychologię na studiach to z pewnością miał to jako lekturę obowiązkową;)

>No Ty to masz kolejność, seks z koleżankami, randka bez flirtu, miłość przez poznawanie...

To nie kolejność, a możliwość - odmienność.

Skoro koleżanka ma takie same pragnienia co ja, to lepiej męczyć "Eryka" czy zaspokoić je w bardziej naturalny, szerszy i przyjemniejszy sposób?

Randkę nie zawsze można poprzedzić flirtem, czasem spotyka się fascynującą osobę na przystanku czy w bibliotece i jeśli się nic nie zrobi, to można jej więcej nie spotkać. Nie ma czasu na kokieterię, zaloty i flirt, trzeba podejść i prosto z mostu zaproponować spotkania:)

A miłość która tworzy się z przyjaźni ma znacznie większe szanse by przetrwać dłużej, niż taka którą powstała przez poryw serca - a która zwykle szybko się kończy, jak tylko bliżej poznajemy obiekt naszej fascynacji.
I nawet jeśli fascynacja przerodzi się w zakochanie, to łatwiej się wyzbyć zakochania niż zyskać przyjaciela.

>Mówiąc o uczuciach religijnych miałam na myśli to, że ktoś obraza Ciebie przez pryzmat religii.

Obrażać kogoś można przez wszystko, także przez jego poglądy, opinie, podejście do życia, podjęte decyzję - wiele zależy od tego, ile komuś potrzeba by go urazić.

>Ani kawa, ani piwo nie pomogą nam w dogadaniu się na te tematy :)

Tylko seks:p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Ale taka jest definicja.

Gdzie? Gdzie jest napisane, że flirt kojarzy się jednoznacznie z seksem?

>A gdy miłość znika, to tych rzeczy nie ma?

Właśnie nie rozumiesz, gdy znika któreś z tych rzeczy, miłości już nie ma. Ona jest, jak to wszystko jest obecne. Związki nadal trwają bo łączą ludzi wspólne zainteresowania, przyjaźń, seks, poczucie bezpieczeństwa itd nie tylko dzieci i kredyty.

>Porażka? Nie ma takiego słowa w moim słowniku!:)

To może dać Ci słownik, którego używa cały świat? :)

>I zamiast tłumaczyć w ten sposób, unikam sytuacji, w których mógłbym dać się ponieść chwili i zrobić coś niewłaściwego.

Pamiętaj, nie ma ludzi nieomylnych.

>Przeczytałem z 500 z psychologii, filozofii i teologii.
Ta także wpadła mi w ręce.

Osoby, które interesują się takimi książkami bywają niebezpieczne w relacjach międzyludzkich. Pytam, bo zaczynam się bać ;)

>Albo dopiero się rozpocznie;)

No Ty to masz kolejność, seks z koleżankami, randka bez flirtu, miłość przez poznawanie...

>Bez muru, przy co drugim, skrajnie zwyczajnym i codziennym pytaniu.

Nie wszystkie Twoje pytania są takie zwyczajne i codzienne.
Przepraszam Cie, wydawało mi się że tak rozmawiamy i że do takiej rozmowy nie potrzeba mówienia o szczegółach życia prywatnego.
Żeby rozmawiać tak jak Ty chcesz, musiałabym założyć tutaj konto.

>Kiedyś na pewnym katolickim forum napisałem "jp2" zamiast "JPII" to poszły skargi do admina i dostałem oficjalne ostrzeżenie.

Jak ktoś jest fanatykiem religijnym to powinien się leczyć. Ja się boję takich ludzi i nie szukam ich. Mówiąc o uczuciach religijnych miałam na myśli to, że ktoś obraza Ciebie przez pryzmat religii.

>Czyli używa się, ale rozmowa nie jest jednoznacznie seksualna?

Nie. Nie dałabym się dotknąć przynajmniej połowie facetów z którymi flirtowałam.

------

rondel

>30 wspólnych lat = całe życie?
gdzie kolejne 40 - 50?

a ja tak napisałam? Przeczytaj jeszcze raz :)

Ani kawa, ani piwo nie pomogą nam w dogadaniu się na te tematy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Idzcie na kawę :)

Na kawę? Co najmniej na piwo ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum

Czy lubicie imprezy integracyjne? (29 odpowiedzi)

Czy często są organizowane w Waszych firmach?

Gry (17 odpowiedzi)

Jaj myślicie gry są porzyteczne czy są jedyną rozrywką XXI-wieku?

Moja kobieta nie ma ochoty na seks (54 odpowiedzi)

Szlag mnie juz trafia ! Doradzcie cos... Jestesmy z Moja Kobieta 9 lat razem. Jestesmy fajna...