Co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie.

majac na uwadze duza tolerancje,wyzwolenie itp
czyjes preferencje..sytuacje zyciowa..

czy jednak jest jaks granica-- i po przekroczeniu jej
kobieta czuje sie niekobieca
a mezczyzna jest niemeski
????
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Inko , zgodziłabym się z Tobą , ale Kłapcio powie , że sobie przytakujemy :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Ruda...no i nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z Tobą:)
Kłapciu...nie jesteś tym, który ma patent na nieomylność;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Kłapouchy , nie Tobie oceniać kto i o czym tu będzie dyskutował :) Każdy postrzega to inaczej i uszanuj to proszę . Kto chce ten dyskutuje , a kto nie ten się nie odzywa , jednak nie Twoją jest sprawą , o czym inni wolą rozmawiać i gdzie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Pontianac , nie zrozumiałaś mnie , ja nigdzie nie napisałam , ze mi to przeszkadza :) Forum jest dla wszystkich , jeśli mnie coś interesuje to czytam i czasem się wypowiem , jeśli mnie nie interesuje to omijam . Nie rozumiem tylko , dlaczego Kłapouchy uważa , że inni wola rozmawiać o niczym i tyle :) Przykro mi , jeśli jakoś Cie uraziłam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Ruda:
>Dlaczego uważasz , ze zawsze masz rację ?

Czy to nie naturalne? Gdybym uważał inaczej, czyli że się mylę, to kłamałbym wypowiadając swoją opinię.

Oczywiście nie znaczy to, że mam rację.
Mogę się mylić, ale nie dowiem się tego, jeśli się tego nie dowiem.
Czyli, jeśli nie doświadczę tego na własnych błędach, jeśli nie odkryję tego na poziomie intelektualnym, lub jeśli ktoś nie obali mojej opinii poprzez swoją lepszą.

>Ty przyznałeś , ze uwielbiasz dyskutować na forum , a może inni , jeśli dyskusja toczy się tylko miedzy dwoma osobami , wola robić to na PW ?

To jest forum dyskusyjne, dyskusja powinna się toczyć tutaj, a tematy błahe i prywatne powinny być omawiane na PW.

Gdy ktoś podaje ciekawy temat a ludzi idą na PW, aby go omawiać, to jest to zaprzeczenie przeznaczenia tego miejsca i psuje to forum.
To jakby spotykać się w większej grupie, by szeptać sobie na ucho.

Inka
>nie każdy ma aż tyle czasu żeby przeprowadzać dyskusje w jednym temacie przez kilka dni,

To nie jest kwestia czasu ale chęci.
Zaletą forum jest, że możesz odpisać, gdy masz czas.
Nie masz też obowiązku udzielania się 100 razy w 100 tematach dziennie.
Jak jest ciekawa rozmowa, to możesz skupić się na niej.

>nie każdy też lubi wypowiadać się mając na uwadze,że jest to forum publiczne

Skoro ktoś ma opory przed wypowiadaniem się na publicznym forum, to chyba pomylił miejsce:d

>inny traktuje forum jak rozrywkę

Właśnie ci, którzy używają je zgodnie z przeznaczeniem.
Reszta tutaj czatuje zamiast dyskutować.
I z pewnością lepiej poczuliby się na czacie, gdzie preferuje się krótkie wypowiedzi, rozmowy na priv oraz brak zapisu rozmów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Pontianac...nie wiem jak innym ale mnie Wasze dyskusje nie przeszkadzają,w pewnym momencie przestaję czytać bo czuję się jak przysłowiowe "piąte koło u wozu" bo Wasze rozmowy stają się coraz bardziej osobiste i mam wrażenie,że podglądam kogoś a nie powinnam;) jedyne do czego się odniosłam to słowa Kłapouchego wydającego opinię pozostałym forumowiczom:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Hmm.....czyli skoro inni dyskutują w innych miejscach, to my też nie powinniśmy tego robić tutaj, bo Wam to przeszkadza? Dobrze Was zrozumiałam? Chciałabym wiedzieć jasno w czym jest problem.

Kłapouchy, odpisuje na Twojego posta, chociaż długo zastanawiałam się czy to zrobić.

Z obiadami to żart, nawiązujący do działań Poniatowskiego.

>Decydują oboje, choć kobiety próbują przekonywać, że to one są szyją.

Masz rację, decydują oboje ale, to kobiety manipulują tak, aby strona przeciwna podjęła odpowiednią decyzję.

>Gdziekolwiek, chodzi o sam fakt przejścia od mówienia do działania.

Szczerze, chyba nie ma w tym nic złego ale zapominasz o jednym. Kobiety lubią być zdobywane, a mężczyźni lubią zdobywać, więc gdy te role się odwracają, to pewien porządek zostaje zaburzony i większości wydaje się to być nienaturalne. Dlatego kobiety z reguły tego nie robią.

>Mocne słowa:)
Buduje codzienność i trzeba by ją zważyć i zmierzyć.

Nie wiem, czy można określić to mianem codzienność. Tu chodzi raczej o to, że kobiecie do pełni szczęścia potrzebny jest mężczyzna. Jest to niezaprzeczalny fakt. Wiele kobiet robi dużo, aby spełnić męskie oczekiwania. Odchudzają się, malują, ubierają modnie. Niby jest to pod przykrywką "bycia trendy", ale i tak to wszystko jest ukrytą rywalizacją o męskie względy. Oczywiście są kobiety, które twierdzą, że robią to dla siebie, ale jestem przekonana, że każda męska krytyka wobec takiej kobiety jest jak ziarenko, które zostaje zasiane. I ono prędzej czy później kiełkuje.

>A kto w tych gazetach dla kobiet pisze o tym, jaka powinna być kobieta aby ją kochano? Co powinna robić a co jej nie przystoi? Zwykle kobiety.

Oczywiście, a po co to wszystko? Aby zdobyć podziw i uznanie mężczyzny. Co robią w tym wszystkim faceci? Akceptują i siedzą cicho, więc taki nurt się sam napędza.

>Skoro nie posuwają się do tego, bo nie czują, to chyba nie czekają na ruch mężczyzny?

Kobieta niby wie, ale ma wątpliwości. Jak facet wykona pierwszy ruch, wtedy upewniają się, że dobrze im się wydawało i same zaczynają działać.

>Przy tak pędzącym świecie, ile lat może mieć teraz "inne pokolenie"?

Heh dobre pytanie, nie wiem...20? ;)

>Skoro można zapoczątkować znajomość przez urządzenie i umawiać się tak na spotkanie, to czy można w ten sposób kończyć znajomość lub związek?

Nie. Nawiązanie znajomości przez urządzenie, nie wiąże się z uczuciami. Uczucia pojawiają się później, jak poznajesz tą osobę, więc kończenie znajomości w taki sposób jest zlekceważeniem uczuć drugiej osoby. To niekulturalne .

>Znów muszę się w pełni zgodzić.

Jak mnie to cieszy :D

>Skoro coraz więcej takich ludzi, to coraz ciężej będzie nie otaczać się takimi ludźmi.

Póki co, jest to jeszcze możliwe i udaje się tym, którzy tego chcą. Za 30 lat, faktycznie może być z tym ciężko.

>Pozostaje tylko pytanie, czy się poddać, czy bronić do końca?

Zawsze trzeba walczyć do końca.

>Komedie romantyczne z założenia miały wyśmiewać metody tworzenia się związków.

Skąd Ty wytrzasnąłeś taką teorię? Komedie romantyczne to lekkie filmy, które w sposób błahy opisują relacje damsko-męskie. Nie mają służyć do nauki czy też dawania rad, są raczej wizualizacją tego, co jest niemożliwe. Chociaż znam jedną, która zrobiła na mnie duże wrażenie.

>Komedie romantyczne prócz tego początku, mają jeszcze dwie wady:

Film jak film. A jakie pozytywne strony mają filmy wojenne, sensacyjne, horrory? Jeżeli traktujemy je prawidłowo, czyli jako fikcję, to mogą być takie jakie są, gorzej jak zaczynamy traktować je zbyt dosłownie.

>W Twoim wypadku, to z pewnością mężczyźni wyznają uczucia Tobie, bo inaczej się nie da.

Kłapouchy, czemu Ty myślisz, że ja jestem kompletnie bez uczuć?
Nie podoba mi się, jak facet mówi kocham po 3 miesiącach znajomości ale to nie znaczy, że nie potrafię tego powiedzieć gdy to czuję.
Nie jestem Królową Śniegu.

>A później się z nimi kłócisz, że miłość nie istnieje, a jak ogień się wypali, to kopniesz takiego w tyłek:D

Gdyby było tak jak piszesz, sypiałabym z kolegami, a tego nie robię. W związku nie rozmawiam na takie tematy ;)

>Kochanie Ciebie musi być skomplikowane:p

Nie wypowiadaj się, jak nie wiesz ;p

Jeżeli chodzi o Twoje pytanie z poprzedniego postu, to prawdą jest, że to faceci szybciej się zakochują i to oni szybciej mówią kocham. Do kobiet trafia to później, w momencie gdy facet już ochłonął.
Natomiast kobiety są bardziej uczuciowe i mocniej się angażują.

>Słyszałem też opinię, że ten kto pierwszy wyznaje uczucia zwykle przez cały związek jest tym, który się bardziej angażuje, bardziej kocha i stara?
Nie zauważyłam takich właściwości. Nie sądzę, żeby ta teoria miała jakieś potwierdzenie.

>Zwykle jest też na bardziej "straconej pozycji" - czyli jest bardziej wykorzystywany przez drugą stronę.

Nie sądzę. To może się przekładać raz na jedną stronę, raz na drugą, w zależności o etapu związku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Inko , pozostaje mi tylko zgodzić się z Tobą :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Kłapouchy...różnimy się w podejściu do forum,nie każdy ma aż tyle czasu żeby przeprowadzać dyskusje w jednym temacie przez kilka dni,nie każdy też lubi wypowiadać się mając na uwadze,że jest to forum publiczne,inny traktuje forum jak rozrywkę i wszyscy mamy do tego prawo.Natomiast niegrzecznym jest z Twojej strony negowanie zdolności i chęci innych do dyskusji bo nie robią tego tutaj:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Kłapouchy , nawet jeśli nie zaprzeczyłam , to potwierdzić także nie potwierdziłam :) Dlaczego uważasz , ze zawsze masz rację ? Dyskusja jak wiadomo , może przynieść różne zdania , Ty przyznałeś , ze uwielbiasz dyskutować na forum , a może inni , jeśli dyskusja toczy się tylko miedzy dwoma osobami , wola robić to na PW ? Nie wiem , czy inni dyskutują tylko w gronie tych , którzy im przytakują . Ja mówię za siebie , często mam inne zdanie niż wszyscy . Chociażby teraz , w rozmowie z Tobą :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Uogólniam, ale moje uogólnienie jest słuszne.
Ty wcale mu nie zaprzeczyłaś, tylko podałaś powody, dla których tak jest.

>Może poważne rozmowy toczą w innych miejscach ? :)

W swojej głowie?
Lub w gronie osób, które tylko przytakują? - by mieć, jak w swojej głowie?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

@Kłapouchy
>Wszyscy wolą rozmowy o niczym.

Uogólniasz. Po prostu niekoniecznie wszyscy chcą się bardzo obnażać i wyskakiwać z poglądami . Może poważne rozmowy toczą w innych miejscach ? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Kłapouchy, proponuje powrócić do obiadów środowych, tylko może nazwijmy je piątkowymi :)

Nie rozumiem.

>ja po prostu lubię dyskutować :) Taka forma nauki o ludziach i społeczeństwie.

Też tak mam, ale jesteśmy tutaj osamotnieni.
Wszyscy wolą rozmowy o niczym.

>Kobieta cały czas jest na pozycji decydującej mimo, że to mężczyzna wykonuje ruchy.
>Flirt jest jak wojna, kobieta jest jak dowódca a mężczyzna jak żołnierz :)))

Decydują oboje, choć kobiety próbują przekonywać, że to one są szyją.
Bo tak jak napisałaś:
"jak idzie w złą stronę, to zawsze można się wycofać, jak idzie w dobrą, to można tylko podkręcać ognia."

>Oczywiście nie zawsze wszystko się udaje, bo dużo zależy od umiejętności kobiety i chęci mężczyzny.

Od chęci i umiejętności obojga, oraz setki innych czynników, włącznie z całkowicie zewnętrznymi.

>Zaprosić gdzie?

Gdziekolwiek, chodzi o sam fakt przejścia od mówienia do działania.

>A kto buduje poczucie wartości u kobiet w tych czasach? Mężczyźni.

Mocne słowa:)
Buduje codzienność i trzeba by ją zważyć i zmierzyć.
Czy więcej w niej mężczyzn, którzy wpływają na kobiety swoim zachowaniem - w sensie dosłownym (przez własne działanie).
Czy raczej więcej telewizji, filmów, kolorowych czasopism i koleżanek, które podpowiadają.
A kto w tych gazetach dla kobiet pisze o tym, jaka powinna być kobieta aby ją kochano? Co powinna robić a co jej nie przystoi? Zwykle kobiety.
I to zwykle kobiety całkowicie oderwane od rzeczywistości - skrajne w obie strony.

>Zazwyczaj kobiety tego na poziomie flirtu, czy nawet na pierwszej randce, nie czują. Dlatego nie posuwają się do takich kroków, tylko czekają na ruch ze strony mężczyzny.

Skoro nie posuwają się do tego, bo nie czują, to chyba nie czekają na ruch mężczyzny?
Ruch ten mógłby spalić efekt randki.

Większość osobników obu płci nie robi tego, bo nawet jak mają ochotę, to nie wypada.

>Konflikt pokoleń zapewne istnieje, ale każde pokolenie ma prawo mieć swoje zwyczaje.

Przy tak pędzącym świecie, ile lat może mieć teraz "inne pokolenie"?

Skoro można zapoczątkować znajomość przez urządzenie i umawiać się tak na spotkanie, to czy można w ten sposób kończyć znajomość lub związek?

>Niestety, ten wpływ zachodu na nasze społeczeństwo będzie narastał. Ludzie na mają własnego zdania, ulegają wpływom. Telewizja to największe narzędzie do manipulowania.

Znów muszę się w pełni zgodzić. W tym temacie wchodzi mi to w krew:)
A ludzie nie mają własnego zdania, bo zamiast myśleć i dyskutować to wolą mówić o rzeczach błahych i takimi budują swój umysł.
Przez to w podejmowaniu decyzji wyłączają proces myślenia.
Zachowują się za pomocą wzorców, którymi nasiąknęli.
Czyli im więcej mediów i lichych opinii, tym gorszy schemat postępowania zapisany w umyśle.

>Też widzę, że wiele osób próbuje żyć "po amerykańsku". Tego się nie zatrzyma. Jedynie co można zrobić, to nie otaczać się takimi ludźmi.

Skoro coraz więcej takich ludzi, to coraz ciężej będzie nie otaczać się takimi ludźmi.
Zresztą jesteśmy tak otoczeni ich kulturą, że ich system wartości wpływa na wszystkich.
Przegrana jest nieunikniona.
Pozostaje tylko pytanie, czy się poddać, czy bronić do końca?

>Mogę zapytać co Ci przeszkadza w komediach romantycznych?

Komedie romantyczne z założenia miały wyśmiewać metody tworzenia się związków.
Randki same w sobie są sztuczne.
Dwoje osób spotyka się w pewnym określonym celu.
Są to bardzo schematyczne spotkania, nacechowane oczekiwaniami.

Komedie romantyczne prócz tego początku, mają jeszcze dwie wady:
Promują zdrady, zwykle pod koniec pokazując, że zdrada była uzasadniona bo partner zdradził wcześniej, oszukał lub jest podły.
I po drugie, finał komedii romantycznych zwykle neguje uczucie.
Dwoje osób napotyka kryzys, dochodzi do kłótni i rozstania, a później facet przeprasza i próbuje udowodnić, że kocha.
W rzeczywistości to udowodnienie to próba przekonania i przekupstwo słowami i prezentami. Często dokonywane w miejscu publicznym, aby wywrzeć na bidulkę presję społeczną, by się pogodzić.
W tym nie ma prawdziwego uczucia, to puste obietnice kontra obrażalstwo - żadnej przyszłości.

I takie komedie romantyczne pokazują nierealny obraz tworzenia się związków, zwykle oparty na udawaniu kogoś lepszego i próbie wywarcia piorunującego wrażenia.
To nie są podstawy do stworzenia związku opartego na miłości.
To dość nieetyczna metoda pozyskiwania kogoś do seksu.
Tyle, że w tych czasach wielu uznaje to za właściwą drogę tworzenia relacji międzyludzkich.

>Nie wiem czy ja mogę na to pytanie odpowiedzieć. O jakich uczuciach mowa? ;)

Ech...
W Twoim wypadku, to z pewnością mężczyźni wyznają uczucia Tobie, bo inaczej się nie da.
A później się z nimi kłócisz, że miłość nie istnieje, a jak ogień się wypali, to kopniesz takiego w tyłek:D
Kochanie Ciebie musi być skomplikowane:p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Problem w tym, że nie czytam ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Ale jak ich dialog jeszcze czytasz Mikro to mogłabyś streścić :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Kłapouchy, Pontianac - powinniście założyć osobny wątek pt. "Dyskusje K. i P.". Strasznie dużo miejsca zajmują Wasze wpisy, można się pogubić ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Kłapouchy, proponuje powrócić do obiadów środowych, tylko może nazwijmy je piątkowymi :)

>To prawda, choć jako jedyna masz odwagę podjąć temat.

Nie wiem czy to kwestia odwagi, ja po prostu lubię dyskutować :) Taka forma nauki o ludziach i społeczeństwie.

>Zgadzam się, ale jest wybiórczo stosowane.

Jest, bardzo mnie to irytuje. Jest wykorzystywane zarówno przez kobiety i przez mężczyzn. Okropne zjawisko.

>Tak, ale przebieg mogłabyś sobie wyobrażać inaczej.

Oczywiście, jak idzie w złą stronę, to zawsze można się wycofać, jak idzie w dobrą, to można tylko podkręcać ognia. Kobieta cały czas jest na pozycji decydującej mimo, że to mężczyzna wykonuje ruchy.
Flirt jest jak wojna, kobieta jest jak dowódca a mężczyzna jak żołnierz :))) Oczywiście nie zawsze wszystko się udaje, bo dużo zależy od umiejętności kobiety i chęci mężczyzny.

>Z Twoim temperamentem to ciekawe, że potrafisz oddać inicjatywę.

Czasem trzeba odpocząć, ważne aby oddawać ją osobie, która nie spapra roboty ;)

>Czyli może poprosić, może pierwsza napisać, może rozpocząć flirt, ale nie może zaprosić?

Zaprosić gdzie?

>I nie może pierwsza złapać za rękę, przytulić ani pocałować?

Kłapouchy, kobiety dzielą się na trzy grupy. Te, które są pewne siebie te, które mają niską samoocenę i te, które nie wiedzą co to jest.
Wszystko zależy od tego. A kto buduje poczucie wartości u kobiet w tych czasach? Mężczyźni. Jak kobieta będzie wiedziała na 99%, że podoba się facetowi, że on chce się z nią umówić, to nie będzie czuła oporu przed tym, żeby go złapać za rękę, przytulić czy pocałować. I zrobi to pierwsza. Zazwyczaj kobiety tego na poziomie flirtu, czy nawet na pierwszej randce, nie czują. Dlatego nie posuwają się do takich kroków, tylko czekają na ruch ze strony mężczyzny.

>A czy facet też może napisać, czy musi zadzwonić?

Według mnie może napisać. Konflikt pokoleń zapewne istnieje, ale każde pokolenie ma prawo mieć swoje zwyczaje. Ja uważam, że lepiej napisać, że np było cudownie, poczekać na reakcję drugiej strony i wtedy zadzwonić z kolejną propozycją.

>Też tak sądzę, jednak nie sposób nie zauważyć, że ludzie oglądając amerykańskie filmy i seriale przenoszą na życie zachowania, które tam widzą.

Niestety, ten wpływ zachodu na nasze społeczeństwo będzie narastał. Ludzie na mają własnego zdania, ulegają wpływom. Telewizja to największe narzędzie do manipulowania. Też widzę, że wiele osób próbuje żyć "po amerykańsku". Tego się nie zatrzyma. Jedynie co można zrobić, to nie otaczać się takimi ludźmi.

Mogę zapytać co Ci przeszkadza w komediach romantycznych?

>Czy kobiecie przystoi jako pierwszej wyznać swoje uczucia?

Nie wiem czy ja mogę na to pytanie odpowiedzieć. O jakich uczuciach mowa? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Kłapouchy, przecież nie mowię w imieniu wszystkich kobiet.

To prawda, choć jako jedyna masz odwagę podjąć temat.

>Równouprawnienie to mit.

Zgadzam się, ale jest wybiórczo stosowane.

>bo to w końcu ja wszystko zaczynam, prawda?

Tak, ale przebieg mogłabyś sobie wyobrażać inaczej.
Z Twoim temperamentem to ciekawe, że potrafisz oddać inicjatywę.

>Nie wiem, pewnie może, nie uważam aby to było nie na miejscu.

Czyli może poprosić, może pierwsza napisać, może rozpocząć flirt, ale nie może zaprosić?
I nie może pierwsza złapać za rękę, przytulić ani pocałować?
Ale później może być inicjatorką takich zachowań?
Może od razu, czy dopiero po jakimś czasie?

>Jakby było fajnie, to napisałabym do faceta pierwsza, bez wahania.
>Jednak to mężczyźni pierwsi się odzywają i jest to mile.

A czy facet też może napisać, czy musi zadzwonić?
Tak obserwując ludzi, dostrzegam pewien aspekt wojny pokoleń.
Starsze osoby raczej uważają, że potwierdzenie chęci na kolejne spotkanie powinno odbyć się osobiście.
Młodzi zaś preferują telefony czy internet. Wręcz za niestosowne uznając osobisty kontakt - bo to utrudnia odmowę
To co lepsze?

>A w ogóle to jak najdalej od amerykańskich modeli życia...

Też tak sądzę, jednak nie sposób nie zauważyć, że ludzie oglądając amerykańskie filmy i seriale przenoszą na życie zachowania, które tam widzą.
Zwłaszcza te dotyczące podrywu, związków i spraw uczuć.
I nawet kiedy te zachowania są tam wyśmiewane, to wielu bierze to na poważnie (np komedie romantyczne).

I jeszcze cofnę się do mojego wpisu z dużo wcześniej, na którego nikt nie odważył się odpowiedzieć.
Czy kobiecie przystoi jako pierwszej wyznać swoje uczucia?
Podobno kobiety są bardziej uczuciowe, więc czy to oznacza, że zakochują się szybciej?
Słyszałem też opinię, że ten kto pierwszy wyznaje uczucia zwykle przez cały związek jest tym, który się bardziej angażuje, bardziej kocha i stara?
Zwykle jest też na bardziej "straconej pozycji" - czyli jest bardziej wykorzystywany przez drugą stronę.
Myślisz, że to prawda?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Pod warunkiem , że facetowi naprawdę zależy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Kłapouchy, przecież nie mowię w imieniu wszystkich kobiet.
Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb. Równouprawnienie to mit.

Nie, nie czuję ograniczona, bo to w końcu ja wszystko zaczynam, prawda?
Czyli pierwsza inicjatywa wychodzi z mojej strony. Ja jestem stroną decyzyjną, a facetowi wydaje się, że to on ;)

Gdy facet jest nieśmiały, o ile tacy w ogóle potrafią flirtować, a kobiecie na nim zależy w jakiś tam szczególny sposób, to oczywiste, że powinna zrobić następny krok. Natomiast nie uważam, żeby było w porządku cały czas popychać faceta do przodu. Jeżeli widoczne sygnały ze strony kobiety nie dają mu śmiałości, to chemii w tym nie będzie. Lepiej odpuścić.

>Kobieta może poprosić o numer lub maila, albo pierwsza napisać PW?
Nie wiem, pewnie może, nie uważam aby to było nie na miejscu. Myślę, że wiele przyzwoitych kobiet tak robi.

>Amerykańskie filmy lansują mode,l że to facet musi nawiązać kontakt po randce...

Wiesz co, nie zawsze. Jakby było fajnie, to napisałabym do faceta pierwsza, bez wahania. Ale nie każda kobieta jest na tyle pewna siebie, wiec nie jest to u nas zbyt popularne. Jednak to mężczyźni pierwsi się odzywają i jest to mile. A w ogóle to jak najdalej od amerykańskich modeli życia...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Gry (17 odpowiedzi)

Jaj myślicie gry są porzyteczne czy są jedyną rozrywką XXI-wieku?

Moja kobieta nie ma ochoty na seks (54 odpowiedzi)

Szlag mnie juz trafia ! Doradzcie cos... Jestesmy z Moja Kobieta 9 lat razem. Jestesmy fajna...

Gay Gdańsk (177 odpowiedzi)

JA 21 lat strarówka...