Witam
Zajmuje się działalnością zwiazana z weselami i zastanawiam sie czy warto dać ogłoszenie do poradnika na płycie CD "AGAPE" który podobno jest rozprowadzany w poradniach przedmałżeńskich.
Czy zetkneliście się z nim, co o nim sądzicie, może mieliście do czynienia z innymi jak np. czasopismo Weselnik itp.
Jaka forma reklamy do Was najlepiej trafia?

Bardzo proszę o informacje

P.S. Nie oczekuje odpowiedzi od wydawców w/w poradników.
nie jestem też z żadnym związany.
Nie chce inwestować w reklamę której nie otrzymują osoby na których najbardziej mi zależy.
Dzieki !!!

Rzeczywiście po zaliczeniu poradni dostaliśmy taki poradnik. Jest bardzo miło zrobiony... ALE:
Do poradnictwa rodzinnego często przycodzą pary TUŻ przed ślubem, a wtedy to każdy już ma wszystko załatwione, więc na pewno nie korzysta z takich ogłoszeń... Kobiety często boją się wykresików więc wizyty odbywają jakieś miesiąc przed ślubem, a to za późno na załatwianie sali, fotografa czy nawet tortu..
ale sam poradnik jest o.k. - gdyby tylko docierał do Narzeczonych wcześniej..

Cóż dla mnie wystarczającą negacją rzetelnego wykonania (np. uczciwej kolejności pokazywania się reklam) poradnika jest nazwisko jednego z wydawców - MIROSŁAW PUK. Co do uczciwości tego pana mam bardzowiele do zarzucenia. Słowem - nie warto chyba że nie masz co robić z pieniędzmi, ale to i tak jak dasz biednym to przynajmniej będzie z nich jako taki pożytek - tu to tak jakbyś wyrzucił w błoto.

no tak , my też mieliśmy wątpliwą przyjemność rozmowy z panem
PUK(IEM). Prawie nas zmusił do zaklepania terminu na kamerę cyfrową, mimo tego,że mówiłam mu iż mamy umówione spotkania z innymi filmowcami, a poza tym chcieliśmy się zastanowić. Co zresztą chyba jest normalne, prawda? A co się okazało za kilka dni.................p.Puk nie ma cyfrówki na własność ( ale może pożycza--tego nie wiem). Mimo wszystko wydaje mi się, że gdyby był uczciwy to powinien nam powiedzieć o tym. Z jego usług oczywiście nieskorzystaliśmy.

Jak sie okazuje Pan Puk ma bardzo złą opinię. Ale jak widać interes mu sie kreci. Wniosek z tego taki że lepiej żeby nawet źle mówili, ale ważne żeby w ogóle mówili.
Dzięk temu istnieje na rynku i stać go na wynajęcie "biura" i dobrą egzystencje.
Znajdzie sobie jednego "jelenia" za 2000 a człowiek musi 2-3 wesela nakręcić za tą samą cenę.
Ale wracając do tematu mojego wątku (o firmie Mirator wiele już na tym forum powiedziano)
Jaka jest według was najskuteczniejsza i najlepsza forma reklamy np. wideofilmowania. Jak wyznależliście swojego kamerzystę fotografa zespół itp. Gdzie szukaliście? Niech będzie to forma sondy, ankiety.
D Z I Ę KU J Ę ZA W Y P O W I E D Z I

www.filmart.end.pl