Re: Co się dzieje z rodzicami?
Tylko zastanówcie się, czy w tym wszystkim, w tym całym zamieszaniu, klótni, obwinianiu się, licytowaniu kto ma gorzej a kto lepiej, komu coś się należy a komu nie nie zgubiliście najważniejszego - DZIECKA!. Moje sześcioletnie dziecko przyszło z przedszkola i powiedziało: dzieci też mają swoje prawa. Dziecko też ma prawo do odpoczynku od szkoły, tego zgiełku, hałasu, rannego wstawania, do odpoczynku w ogóle. I w mojej ocenie, rodzice powinni zrobić wszystko, aby to dziecku dać. Pomijam sytuację, że rzczywiście rodzice pracować muszą i inaczej się nie da po prostu. Tak sobie czytam te wszystkie wpisy i dochodzę do wniosku, że dla niektórych ważniejsze jest "dowalenie nauczycielom" (w sensie: niech pracuje, czemu ma mieć lepiej niż inni) niż dobro własnego dziecka. A takie gadanie, że będzie się w domu nudził, przeszkadzał itd to tylko takie wytłumaczenie sobie własnej wygody. W szkole nie będzie super. Nauczyciele puszczą bajki, włączą komputery, dadzą gry i tyle. Niektórzy nauczyciele będą zupełnie bez przygotowania pełnić swój dyżur - np. pan od historii, pani od matematyki, którzy nie mają wiedzy, doświadczenia jak postepować z małymi dziećmi. I to ma być to "lepsze" od czasu spędzonego razem? Po prostu nie wierzę. Dzieci nie muszą mieć zaplanowanej każdej minuty w domu ale chcą spędzać czas z rodzicami, rodzeństwem. Rodzina to póki co najbliższe im osoby.
8
7