Coraz gorzej!
Po pierwszej wizycie zakochałam się w tym miejscu, ale niestety z każdą kolejną dostawałam wiadro zimnej wody na twarz. Raz dostałam kurczaka w otoczeniu wymiocin- wizualnie bo smakowo nie miałam odwagi spróbować za co dostałam aż 2zł rabatu ... No a ostatnim razem czekałam na śniadanie 40min. Przy pustej restauracji... Zamówiłam tosty kaszubskie ze szczypiorkiem po czym kelnerka oświadczyła po 30min, że będą bez szczypiorku.. Na szczęście menażer posłał kogoś po szczypior do sklepu. Słabo i smutno, że miejsce, które miał obyć moim ulubionym w trójmieście teraz wraz ze znajomymi omijamy szerokim łukiem.