Cuda nie wida
Na nic się nie zda wklepywanie do internetu hasła "odśnieżać". Nie sprawi ono, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, z chodników zniknie śnieg. Trzeba wziąć łopatę, wiaderko z piaskiem i solą i wykonać swoją robotę. Jeżeli popatrzymy na wysprzątane przystanki autobusowe i tramwajowe, to okazuje się, że można. Dlaczego nie można zrobić tego metr, dwa metry dalej ?
Cuda nie wida,żeby śnieg spadł w litopadzie.
Wiara w technologiczne cuda towarzyszy także dziennikarzom.
O 9.00 parlament uchwalił ustawę, o 9.15 grono dziennikarskie w studio zajmuje się oceną realizacji ustawy. Płynie strumień słowotoku. Fale radiowo-telewizyjne niestety nie mają takiej mocy sprawczej, żeby ustawa realizowała się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Obywatele narzekają, jak najbardziej słusznie, na stan demokracji. Ale jeśli za demokrację uważają oddanie głosu raz na cztery lata na kogoś tam, to są niestety w błędzie. Każdy obywatel musi praktycznie niemal codziennie działać w wielu rozmaitych organizacjach na raz w spółdzielni albo wspólnocie mieszkaniowej, w parafii, w lokalnych stowarzyszeniach, w radzie szkolnej przy szkole, do której uczęszczają lub uczęszczały jego dzieci. Jeżeli tego nie robi, to ma to co ma. Dopiero gdy spełni ten warunek, będziemy mieli do czynienia z realną demokracją. Demokracja to coś nie dla krasnoludków.
Cuda nie wida,żeby śnieg spadł w litopadzie.
Wiara w technologiczne cuda towarzyszy także dziennikarzom.
O 9.00 parlament uchwalił ustawę, o 9.15 grono dziennikarskie w studio zajmuje się oceną realizacji ustawy. Płynie strumień słowotoku. Fale radiowo-telewizyjne niestety nie mają takiej mocy sprawczej, żeby ustawa realizowała się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Obywatele narzekają, jak najbardziej słusznie, na stan demokracji. Ale jeśli za demokrację uważają oddanie głosu raz na cztery lata na kogoś tam, to są niestety w błędzie. Każdy obywatel musi praktycznie niemal codziennie działać w wielu rozmaitych organizacjach na raz w spółdzielni albo wspólnocie mieszkaniowej, w parafii, w lokalnych stowarzyszeniach, w radzie szkolnej przy szkole, do której uczęszczają lub uczęszczały jego dzieci. Jeżeli tego nie robi, to ma to co ma. Dopiero gdy spełni ten warunek, będziemy mieli do czynienia z realną demokracją. Demokracja to coś nie dla krasnoludków.