Cwaniak w wypasionej audicy NE 95335
To nie bajka.
Parking Ikei (dziś, 12:00-12:16), móje autko na miejscu parkingowym dla rodzin (to szerokie, "niebieskie").
Po obiedzie i zakupach schodzę na parking a tam ... niespodzianka.
30 cm od prawego boku mojej "Kryśki" zaparkowane audi na blachach jw.
Stoi sobie częściowo na moim miejscu i na pasach.
Bez szans żebym mogła otworzyć drzwi i posadzić Dziecko.
Macam wzrokiem parking i widzę trio. Typowo "stadne" cwaniaki. Wysoki blondas w zielonej, neonowej kurtce, łysy grubasek i jakiś dzieciak z figo fago zarostem. Pomyślałam bingo.
Strzeliłam kilka fotek auta (strata czasu na wrzucanie) i czekam, że posród zabawowej atmosferki i gadkach o 500 tysięcy itd. podejda ... toż mnie widzą. Nic...
No to bawimy się dalej. Podchodzę z Dziećmi i wózkiem do windy i udaję, że jade na góre. Bach, światła w audicy ciach i już wiem, że kierowca jest przy aucie i ma ubaw.
Wracam i czekam co się zdarzy. Dziecko płacze, drugie niecierpliwi sie. Pan "zielona kurtka" z uśmieszkiem idzie do swojego auta a gruby z młodym stoja kilka metrów ode mnie i dalejże ubaw po pachy.
Pytam więc "przepraszam, nie widzieli panowie kierowcy tego audi?" a kierowca auta na to (podkreslam k i e r o w c a) "nie wiemy" i kręci głową przecząco. Wtedy łysy go sypie i mowi "to nie twoje auto?" i wtedy g*wniarz do mnie "co? odjechac?" Mysłałam, że go tam rozniosę na strzępy. Ubawiony łysy grubasek coś zamruczał ale byl poza moim polem zainteresowania.
Co za mendy! Prymitywne ćwoki! Gdybym była facetem to poświeciłabym życie żeby takie chwasty pielić.
ps
do wszystkich facetów...
jeśli jestes Prawdziwym Facetem to nawet kiedy w drelichach, pchasz taczkę z krowimi odchodami to cały świat nadal wie, że jesteś Prawdziwym Facetem ...
Jeśli masz wypisane na ryju swoje cwaniactwo i mendziarstwo to ani fura, ani komóra... nie zmienią tego wizerunku
Parking Ikei (dziś, 12:00-12:16), móje autko na miejscu parkingowym dla rodzin (to szerokie, "niebieskie").
Po obiedzie i zakupach schodzę na parking a tam ... niespodzianka.
30 cm od prawego boku mojej "Kryśki" zaparkowane audi na blachach jw.
Stoi sobie częściowo na moim miejscu i na pasach.
Bez szans żebym mogła otworzyć drzwi i posadzić Dziecko.
Macam wzrokiem parking i widzę trio. Typowo "stadne" cwaniaki. Wysoki blondas w zielonej, neonowej kurtce, łysy grubasek i jakiś dzieciak z figo fago zarostem. Pomyślałam bingo.
Strzeliłam kilka fotek auta (strata czasu na wrzucanie) i czekam, że posród zabawowej atmosferki i gadkach o 500 tysięcy itd. podejda ... toż mnie widzą. Nic...
No to bawimy się dalej. Podchodzę z Dziećmi i wózkiem do windy i udaję, że jade na góre. Bach, światła w audicy ciach i już wiem, że kierowca jest przy aucie i ma ubaw.
Wracam i czekam co się zdarzy. Dziecko płacze, drugie niecierpliwi sie. Pan "zielona kurtka" z uśmieszkiem idzie do swojego auta a gruby z młodym stoja kilka metrów ode mnie i dalejże ubaw po pachy.
Pytam więc "przepraszam, nie widzieli panowie kierowcy tego audi?" a kierowca auta na to (podkreslam k i e r o w c a) "nie wiemy" i kręci głową przecząco. Wtedy łysy go sypie i mowi "to nie twoje auto?" i wtedy g*wniarz do mnie "co? odjechac?" Mysłałam, że go tam rozniosę na strzępy. Ubawiony łysy grubasek coś zamruczał ale byl poza moim polem zainteresowania.
Co za mendy! Prymitywne ćwoki! Gdybym była facetem to poświeciłabym życie żeby takie chwasty pielić.
ps
do wszystkich facetów...
jeśli jestes Prawdziwym Facetem to nawet kiedy w drelichach, pchasz taczkę z krowimi odchodami to cały świat nadal wie, że jesteś Prawdziwym Facetem ...
Jeśli masz wypisane na ryju swoje cwaniactwo i mendziarstwo to ani fura, ani komóra... nie zmienią tego wizerunku