Australijska telewizja ABC postanowiła zbadać, czy prawdziwa jest opinia Europejczyków o tym, że mieszkańcy USA są idiotami.

http://www.pardon.pl/artykul/882/czy_amerykanie_sa_idiotami_wideo#dodaj_komentarz

Polecam - jak dla mnie druzgoczace!!!! :-)

Myślisz, że taka sonda przeprowadzona w Polsce wyglądałaby inaczej?

Ludzie lubią naśmiewać się z Amerykanów na zasadzie "niech nie myślą sobie buraki, że są tacy najlepsi".

Ja nie muszę szukać tak daleko. Mam kolegę, który jest wykładowcą w jednej z gdańskich prywatnych "wyższych uczelni". Historie, jakie on opowiada o inteligencji i wiedzy niektórych swoich studentów są porażajace. A to będą osoby z wyższym wykształceniem...

I pomyśleć, że to ten naród (choć nie wiem czy można ich tak określić), któremu wydaje się, że może narzucać swoje poglądy i styl życia całemu światu...
żenujące... :( i tragiczne...dla Swiata, Europy, Polski ...

wszystkim zainteresowanym tym tematem polecam świetną książkę:
"Delicje ciotki Dee" - Polka, będąca na emigracji w USA kilka lat, opisuje wnikliwie mentalność Amerykanów. Książka daje do myślenia:)

Tej książki nie czytałam, ale właśnie się zastanawiam, czy istnieje coś takiego, jak "mentalność Amerykanów"? A "mentalność Polaków"?

Spędziłam w USA kilka miesięcy i moim zdaniem jest tam procentowo tyle samo idiotów i bardzo mądrych ludzi, co w Polsce.

Może jedno ich odróżnia od nas - są dumni ze swojego kraju i nie mają kompleksów. I to najbardziej wkurza wszystkie inne narody.

mam szefa Amerykanina i po prawie 2 miesiącach naszej współpracy stwierdzam że jest bardzo sympatyczny choć na pierwszy rzut oka nie wygląda ;) w ogóle nie jest zarozumiały w przeciwieństwie do większości Polaków na podobnym stanowisku w tej firmie; uwielbia papierki, spotkania żeby omówić każdą nawet najmniejszą błahostkę

"Brak kompleksów" nie powinien być przesłanką do narzucania własnej ideologii opartej na konsumpcyjnym stylu życia pod przykrywką wprowadzania "pokoju" na świecie...a tak chyba niestety jest.

Sysia2006 napisał(a):

> "Brak kompleksów" nie powinien być przesłanką do narzucania
> własnej ideologii opartej na konsumpcyjnym stylu życia pod
> przykrywką wprowadzania "pokoju" na świecie...a tak chyba
> niestety jest.

Matko i córko, chyba napiszę do moich znajomych z USA, żeby się opanowali :)

Narzucili nam ideologię konsumpcyjnego stylu życia pod przykrywką wprowadzania pokoju, kto by pomyślał... Sysia, mówimy o Amerykanach jedzących śniadania w pobliskim Dinerze, kupujących w WallMarktcie i JCPenny's, czy o ogólnoświatowych spiskach a' la Radyjo?

ja tez spedzilam tam troche czasu i jednak wydaje mi sie, ze europejskie kraje sa znacznie bardziej obeznane z tzw. wiedzy ogolnej. a i taka pewnosc siebie wcale nie jest dobra, jak dla mnie nie ma sie czym chwalic, jak 40 % obywateli nie potrafi "mniej wiecej" wskazac na mapie iraku, z ktorym jednak prowadza wojne.

W Polsce kiedyś robiono badania, ile osób było w stanie zrozumieć wieczorne wiadomości. Okazało się, że nikły procent. Od tego czasu większość stacji wprowadziła nowy styl - przecież teraz newsy są na poziomie 8-latków. O gazetach dla upośledzonych w stylu Fakt już nie ma co wspominać.

Wyjdź jutro na ulicę i popytaj, które miasto jest stolicą USA. W 60% stawiam na Nowy York :)

A co do wojny... Hmm, zdaje się, że większość obywateli USA jej nie popiera...

no nic, kazdy ma swoje zdanie :-)

stolice to juz sprawa trudniejsza... a samo wskazywanie kraju hmm
wydaje mi sie jednak, ze wieksza ilosc studentow wiedzialaby wiecej z elementarnej wiedzy o swiecie.

nie mowiac juz o dziadku, ktory wojny na pewno pamietal, a mimo to powiedzial, ze byly 3.

a co do wojny, to moze teraz nie popieraja, ale przeciez przez bardzo dlugi okres wrecz fanatycznie podchodzili do tej kwestii.

jak widac, co osoba to poglady inne :-)

Gaja, pamiętasz sondaże w 20 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego? Większość dorosłych Polaków nie pamiętała daty, chociaż przecież byli wtedy na świecie.

Co do wojen światowych... Hmm, nie toczyły się na terenie USA, a potem był choćby Wietnam. Dla prostego dziadka to mogło być to samo.

Czy Amerykanie to idioci? A czy Polacy to idioci?

Polskich studentów też bym tak nie przeceniała. Może niektórzy, Ci z lepszych uczelni, lepszych kierunków... Ale wiedza dużej części polega tylko na znajomości drogi do ksero.