Pan, który w podskokach podpisuje wszystko jak leci, wydawało się ze już bardziej nie może się skompromitować.
Ostatnio w USA podpisał w rogu biurka Trumpa traktat międzynarodowy na stojąco..

Pewnie Amerykanie się założyli, ze gdy mu podsuną papier do podpisania, to podpisze go nawet na stojąco, bo podobno u siebie wszystko podpisze o dowolnej porze. Ktoś wygrał zakład.

Sam duda, jako jedyny na świecie uznał, że wizyta była niesamowitym sukcesem, błysnął przy okazji swoją znajomością języków.

W sumie Ford czy Fort, North czy Nord, du*a czy du*a ? Jakie to ma znaczenie ?
Poziom dna został zaliczony już dawno.

Umówili się, że będą się kompromitować na zmianę. Jak w dobrym małżeństwie.
Ta pani pojechała tam za pieniądze podatników.
Małżonka bolszewickiego dygnitarza państwowego postanowiła pokazać w jakim poważaniu ma Polaków.
Aby być prezydentem trzeba na to zasłużyć.
Aby być Pierwszą Damą, trzeba najpierw być Damą.

https://youtu.be/6fbpTFduisw

Niestety, to nie fake.

Duda w Berlinie powiedzial, ze Polacy zastanawiają się, dlaczego nie mogą kupić zwykłych żarówek.
Polacy zastanawiają się raczej co ten facio, który podpisuje traktaty na stojąco, robi na spotkaniu, na którym oczekuje się od uczestników pewnego potencjału intelektualnego.

https://www.rp.pl/Polityka/181029577-Duda-skarzy-sie-na-zarowki-UE-debatowala-o-nich-za-rzadow-PiS.html

faktem jest że jak człowiek zaczyna mieszkać w tym Belwederze (każdy) to staje się taki "nieżyciowy" , przydało by się wyjście po ziemniaki do biedronki od czasu do czasu.

Żarówki ledowe to ostatnio po 2 zł kupiłem , to nawet z reklamacją biegać się już nie opłaca. Mogliby jeszcze tylko popracować nad ich żywotnością bo to jest średnio jakieś 700godzin , a nie 10000-15000 .

A w Berlinie to mógł im przypomnieć o reparacjach.

Posługując się logiką bęcwała, UE powinna zakazać również produkcji np. Porsche.
Bo to dużo droższe i więcej chleje niż jakiż Peżo czy Reno.
Problem nie w tym, czy LED-y są lepsze od żarówek tradycyjnych. Ja akurat uważam, że tak i stawiam na oświetlenie LED w chacie.
Ale sa osoby, które nie lubią LED-owego światła. Wolą tradycyjne, żarowe. I fakt, że są one znacznie bardziej energochłonne są w stanie zaakceptować na rzecz swojego komfortu.
Unijne lewactwo chce wszystkim narzucić swoją jedynie słuszną wizję świata. I to urzędnik ma decydować za człowieka, co jest dla niego dobre, odbierając ludziom prawo własnego wyboru.

Posługując się logiką Sadyla Unia ani lewactwo nie powinni mu zabronić palić w piecu oponami. Nie wspomnę o pomyśle tego obrzempala o "paliwie" z innego wątku. Ludzie o poglądach prawicowo/narodowych mają naprawdę oryginalny rok myślenia i wartości.

"tok myślenia" ?
Przepraszam tok czego ? Przecież on grzeje se dom ciepłą wodą z wanny

> Posługując się logiką Sadyla Unia ani lewactwo nie powinni mu zabronić palić w piecu oponami

Używanie tradycyjnych żarówek, w przeciwieństwie do palenia w piecu oponami, nie wpływa na zdrowie moich sąsiadów. Zatem porównanie z d.. wzięte.

> Przecież on grzeje se dom ciepłą wodą z wanny

Skoro woda została już zagrzana do kąpieli, wykorzystanie jej ciepła do zagrzania pomieszczenia jest działaniem całkowicie racjonalnym i proekologicznym.
Gdybym ją natychmiast po kąpieli spuszczał w kanał, nie byłoby pretekstu do głupich docinek, ale własnie takie postępowanie byłoby działaniem niezgodnym z unijną troską o oszczędność energii.

> Ludzie o poglądach prawicowo/narodowych mają naprawdę oryginalny rok myślenia i wartości.

Owszem. Trudny do zrozumienia dla lewaków, bo spójny i oparty na logice.

Czy tak trudno umieścić w toku myślenia prawicowych narodowców wpływ używania żarówek na środowisko? Tak samo jak zakazano sprzedaży benzyny "olowiowej", rejestracji samochodów z silnikiem 2sw.....jedne bezpośrednio wpływają na środowisko i zużycie energii, inne pośrednio. Rozumiem ze prezydentowi Dudzie, ale przecież tobie, forumowemu guru oszczędności i pomyslowosci, nie trzeba tego tłumaczyć.

Teoretycznie masz, Badylu, rację; w praktyce - tu następuje oczywiście pokaźny skrót myślowy - królują reklamówki już niemal wszędzie, a Kraków słynie nie ze smoka ale ze smogu. Skutek opłakany nie tylko w obu wymienionych przypadkach.