Zamiast opłacać raty, opłacam wynajem w kwocie większej niż potencjalne raty, ale wkład własny to tama nie do przejścia dla mnie...
Jakieś pomysły? Rady?
Tak czasem była. No skąd wytrzasnąć kasę na wkład? Jak nie można zaoszczędzić? Ukraść co najwyżej... Dla mnie w ogóle temat długu jakiegokolwiek to pojęcie abstrakcyjne, bo wszystko co kupowaliśmy to za gotówkę. Zbieraliśmy i kupowaliśmy. Dom, samochód, potem, drugi. Sprzęty, meble, itd. Zawsze za gotówkę. Nie mamy, nie kupujemy. Ale niektórzy jadą na kolejnych pożyczkach, Podziwiam odwagi i współczuję nerwów.
Ci co mają na wkład własny:
1.dostali coś od rodziców/dziadków
2.zapracowali za granica jak są mniej zdolni ale pracowici
3. Jak są b. zdolni i mają dobry zawód to zapracowali w kraju (lub za granicą)
To jest 90% osób -inne opcje też są ale część jest nielegalnych;)
Może czas pomyśleć o zmianie zawodu lub emigracji?