Re: Czy któraś korzystała z Przychodni Jasień dr Salwach Włodzimierz?
Polecam omijać pana "doktora" szerokim łukiem. I mam tu na myśli nie NFZ, ale również usługi w ramach Luxmed. Lekarz przyjął mnie do gabinetu 15 minut przed czasem i to była jedyna miła rzecz podczas tej wizyty. Pan doktor nie wykazał minimalnego zainteresowania mną, jako pacjentką, nawet na mnie nie spojrzał, ani nie zapytał o cel wizyty.
Jedyne, co było dla niego ważne, to wypełnianie formularzy na komputerze.
Kiedy powiedziałam mu, że jestem w ciąży i to właśnie w tej sprawie przyszłam (więc rozmowy o antykoncepcji możemy sobie naprawdę na ten moment darować), aby potwierdzić (lub wykluczyć) dobrze rozwijająca się ciążę, dr Salwach wskazał tylko toaletę i kazał mi się rozebrać do badania. Nic w tym dziwnego, jednak jego ton był bardzo zniechęcający (nieuprzejmy, znudzony, poirytowany i traktujący z wyższością) już od początku wizyty.
Na pytanie czy mąż może być obecny przy badaniu USG, gdyż jest to ważny dla nas moment (w końcu mieliśmy zobaczyć, jak bije serce naszego dziecka!), usłyszałam tylko, że doktor nie ma w zwyczaju zapraszać mężczyzn na żadne badania i bezdyskusyjnie nie ma takiej opcji. Powtórzyłam (dość wystraszona, bo sposób,w jaki lekarz się do mnie odzywał był bardzo nieprzyjemny), że bardzo mi na tym zależy. Mnie, jako pacjentce i jako matce.
Na to dr Salwach ponownie niemiłym tonem głosu odpowiedział: (cyt.) "Jak się pani nie podoba, proszę sobie poszukać innego lekarza, który pozwala na takie wymysły".
Natychmiast przerwałam wizytę i wyszłam z gabinetu.
Dr Salwach nawet na mnie nie spojrzał, kiedy wychodziłam.
Chamski, nieuprzejmy "lekarz". Jeśli nie chcesz poronić z nerwów, lepiej umów się do kogoś innego. Swoją drogą ciekawe, co serwuje pacjentkom podczas badania, skoro nie powinien na to patrzeć mąż...
0
0