Re: Czy któraś z Was sama się maluje do ślubu?
Jako zainteresowana tematem, pozwólcie, że wtrącę się do dyskusji ;)
Padło tu wiele niepochlebnych słów w stronę wizażystek: że makijaż sprawił, że oczy wyglądały, jak podbite, lub był nie dobrany do typu urody. By tak się nie stało, warto skorzystać z makijażu próbnego. Wtedy wiemy, czy styl malowania danej wizażystki nam odpowiada. Tak, styl, gdyż każda wizażystka posiada własny. :) Czasem wystarczy obejrzeć portfolio wizażysty, by stwierdzić, czy to, co przedstawiają zdjęcia nam odpowiada. Jeśli nie, szukamy dalej.
Profesjonalny wizażysta rozpoczyna spotkanie próbne od wywiadu z klientką. Nigdy nie sięgam po pędzle, nim nie wysłucham przyszłej Panny Młodej w kwestii jej gustu i upodobań. To podstawa. Jeśli Pani na co dzień nie maluje się mocno, to z pewnością źle się będzie czuła w makijażu typu smokey-eyes ;)
Wracając do tematu...Jeśli jednak Panie czujecie się na siłach, by malować się same, to warto, byście wiedziały, że podkłady drogeryjne nie zapewnią Wam trwałości makijażu przez cały dzień. Będzie on niestety wymagał poprawek w trakcie imprezy. Co do utrwalaczy. Owszem, wspomagają one trwałość makijażu, ale nie każdy o tym wie, że współgrają tylko z konkretnymi kosmetykami (podkładami). Mowa oczywiście o tych profesjonalnych fiksatorach w sprayu. Użycie takiego utrwalacza na podkład drogeryjny, nie przedłuży jego trwałości.
Wiem, że nie tylko wizażyści posiadają umiejętność ładnego malowania. Znam dziewczyny, które wykonują śliczne makijaże, a nie są wizażystkami z zawodu :) Różnica między nami polega tylko na tym, że my (osoby zajmujące się tym zawodowo) mamy komplet niezbędnych, profesjonalnych kosmetyków i akcesoriów, by makijaż był nie tylko piękny, ale i trwały - po to się właśnie korzysta z naszych usług :) Ale jak w każdym zawodzie, tak i w naszym, spotkać można pseudo-fachowców...
Wszystkie Panie serdecznie pozdrawiam i życzę, by ten najważniejszy Dzień była dla Was wyjątkowy.
0
0