Jestem ciekawa, czy ktoś kontroluje pracę tych pań? śmigają tylko po korytarzach z talerzykami po ciasteczkach i kubeczkami po kawie, roześmiane - plotkujące. Traktują petentów skandalicznie. Ruszają się jak muchy w smole. Od roku nie dostałam ani jednej oferty pracy. Taka sytuacja: o 8.30 przychodzi do pracy jedna z pań. Wszystkie inne odchodzą od swoich stanowisk (ku wściekłości petentów) i pytają, co rzeczona pani załatwiła i jakie kupiła pączki. Przecież to jest skandal!