Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Witajcie, mam pytanie do osób, które kupiły mieszkanie na kredyt: czy żałujecie, że wzięliście kredyt na mieszkanie? Dlaczego (nie)?
popieram tę opinię 39 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

A dzieci też zamierzasz mieć po 50, czy wcale? Bo jeśli byś się na nie zdecydowała wcześniej, to już te zmiany, przeprowadzki i życie "bez kajdanek" nie będą ci się wydawały takie zabawne. Dzieciaka już tak szybko nie zapakujesz do przyczepki, obok skręcanego stolika z ikei ;) W tedy zresztą na pewno już nie wystarczy Ci do przeprowadzki jedna przyczepka :P
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

,, dodaję, że wszystko zależy od wieku. Gdybym miała 50 lat i stałą pracę, zastanowiłabym się nad mieszkaniem na kredyt, żeby mieć co przekazać dzieciom/wnukom. Ale na pewno nie przed 40-50 rokiem życia..."
Fajna perspektywa dla dzieci, pozostawiony kredyt
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

a kto Ci da kredyt po 50tce?
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

tu nie chodzi o konsumpcjonizm, ale o przestrzeń do życia. W większym mieszkaniu ludzie nie są tak zestresowani - zupełnie tak jak ze zwierzętami. Jest mniej konfliktów. Wychowałam się w mieszkaniu 2pokojowym o powierzchni ok. 50 m, w którym mieszkało 6 osób. Było często wesoło i rodzinnie, ale zero prywatności i spokoju. Teraz mieszkam w mieszkaniu,gdzie przypada ok. 25 m na osobę, i jest przynajmniej czym oddychać...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

"mala - wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać - dziecko śpi i będzie z Wami dzielić pokój, czy Wy lub dziecko śpicie w kuchni ? (zwanej salonem z aneksem) Chyba, że te 47 metrów zaaranżowaliście na 3 pokoje (są już takie oferty na rynku) to cofam to co napisałem."

A po co koniecznie 3 pokoje? Czyżby nowoczesny konsumpcjonizm pt. "MUSI być sypialnia i MUSI być salon"? Na rodzinę z jednym dzieckiem wystarczy mieszkanie dwupokojowe, a 47m spokojnie wystarczy na dwa pokoje i ODDZIELNĄ kuchnię.

Co do emerytur - fakt, Zus pewnie padnie i emerytur wcale nie będzie, tak czy siak na starość lepiej mieć mieszkanie niż nie mieć.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

tak,bo zawsze może go zmienić razem z mieszkaniem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

zgadzam się

Politycy szantażują nasze sumienia i najbardziej by chcieli, żebyśmy:
a) rodzili dużo dzieci
b) kupowali mieszkania na kredyt
c) zakładali firmy

ad. a) dostaniesz 1000 zł więc warto (nieważne, że ten 1000 wystarczy na pieluchy na 3 miesiące)
ad. b) jest program mieszkanie dla młodych (też nieważne, że przez to mieszkania mogą podrożeć)
ad. c) wow dofinansowanie wow 21 tysięcy można dostać wow urząd pracy wow wow. nie wypłacisz się zusowi i stracisz wszystkie oszczędności, zdrowie i nerwy i w końcu i tak wyjedziesz z tego kraju, bo tu się nie da żyć. WOW emigracja WOW. A jak nawet przeżyjesz bo czasem da się zarobić, to zaraz cię ktoś okradnie (bo przecież jak masz kasę, to pewnie bierzesz łapówki w urzędzie), albo pobije, bo masz krzywą twarz i nie nosisz medalika.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Teoretycznie kredyt nie jest głupi, bo jest parę groszy różnicy w comiesięcznych wydatkach.
ALE:
Pomyślmy przyszłościowo. Nie da się ukryć, że często aby rozwijać się zawodowo, trzeba być przygotowanym na zmianę miejsca zamieszkania. Mieszkanie na kredyt jest trochę kulą u nogi. Niby możesz je komuś wynająć itd, ale z reguły to jest tak, że się myśli o zamieszkaniu w swoim gniazdku.
Jako osoba młoda w życiu nie zrobiłabym sobie krzywdy mieszkaniem na kilkudziesięcioletni kredyt. Bałabym się, że zostanę w tym samym miejscu na zawsze i wiedziałabym już, jak będzie wyglądać kolejne 30 lat mojego życia. Praca, kredyt, własne mieszkanie itd. W tej chwili wynajmuję mieszkanie w centrum Gdańska, za swój pokój płacę około 500-600 zł zależnie od rachunków, do tego mogę sobie malować ściany i wieszać na nich, co mi się podoba. Jak będzie potrzeba wyprowadzki, to jedynym moim problemem będzie skręcenie mebli i wynajem przyczepki.
ALE CO KTO WOLI
Jedni siedzą i robią dzieci, biorą kredyty i utrzymują banki. Ewentualnie czekają, aż wynajmę od nich mieszkanie. Inni lubią po prostu zmiany i nie znoszą kajdanek.

EDIT: dodaję, że wszystko zależy od wieku. Gdybym miała 50 lat i stałą pracę, zastanowiłabym się nad mieszkaniem na kredyt, żeby mieć co przekazać dzieciom/wnukom. Ale na pewno nie przed 40-50 rokiem życia...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

A czego tu żałować???!!! W końcu na swoim no i inwestuję w swoje mieszkanie a nie w najem.Owszem ciężko jest jak się ratę płaci ale przynajmniej wiem , że to robię dla siebie i rodziny:)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6

Moja odpowiedź brzmi nie

Wynajmowałam za granicą mieszkanie przez 5 lat i jak sobie podliczyłam, ile przez ten czas wyrzuciła pieniędzy w błoto, to... W Polsce kupiłam mieszkanie, 60% na kredyt, 40% wkład własny + wykończenie za gotówkę. Zrobiliśmy z mężem, jak chcieliśmy, mamy przepiękne mieszkanie blisko centrum. Owszem, strach, że noga może się powinąć jest, ale zawsze można to albo a) sprzedać, b) wynieść się na wieś do rodziców i wynając, niech spłacają ci, którzy myślą, że kredytu brać się nie opłaca, że to dla idiotów :>
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

ja nic nie muszę liczyć, wystarczy że ludzie w banku liczą...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Zgadzam się z tym, że trzeba szukać by znaleźć dobrą ofertę.
Problem w tym, że takich dobrych ofert jest stosunkowo mało w stosunku do zapotrzebowania rynku. Drugą sprawą są warunki w jakich mieszkamy za jakąś cenę.
Mieszkania dwupokojowe to około 1500zł. Oczywiście można znaleźć taniej ale dobre oferty schodzą naprawdę szybko.
Kawalerki to koszt 1200-1400zł.
W wynajęcie pokoju w mieszkaniu to zazwyczaj koszt 700-1000zł (z opłatami).

Kilku znajomych brało kredyt i podaje jakie mają raty do płacenia. Okazuje się, że za mieszkanie 2pokojowe płacą mniej niż ja za kawalerkę.
Przy wynajmie po 30latach nie masz nic.
Przy kredycie po 30latach masz mieszkanie i płacisz niskie opłaty.

Patrząc przyszłościowo - kredyt to inwestycja na przyszłość. Ciężko odłożyć pieniądze z wypłaty a bez względu na to co mamy płacić - kredyt czy czynsz - na to pieniądze szybciej się znajdą. Nawet w kryzysowej sytuacji bo gdzieś mieszkać trzeba.
No chyba, że wychodzi się z założenia, że komuś można nie płacić a bank nie będzie wyrozumiały...

Za te 30lat osoby, które wynajmują nadal będą płacić 1000-1500 za mieszkanie. A osoby, które wzięły kredyt będą płacić sam czynsz do wspólnoty i opłaty za media.
Osobiście wolę tę drugą opcję. :)
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Ja żałuję że nie wziąłem kredytu na mieszkanie zanim się boom zrobił.
Wtedy myślałem że jest drogo, rok później już wiedziałem jak bardzo się pomyliłem.
Chciałem w tym roku wziąć kredyt na mieszkanie, ale sytuacja z pracą mi się zachwiała i się nie zdecydowałem od razu. 350k PLN na mieszkanie z rynku wtórnego które musiałbym jeszcze wyremontować, to wcale nie tak dużo pieniędzy. Rata kredytu po wyliczeniu wyszła mi około 2000 miesięcznie. Jestem singlem, jeżeli nie zarobię 2k PLN miesięcznie to nie mam na mieszkanie, na samą ratę, a jeszcze trzeba media opłacić i za coś żyć. I jak się teraz na coś takiego zdecydować?
Rząd wprowadza program Mieszkanie dla Młodych. Program startuje od przyszłego roku a ceny mieszkań już idą w górę, koszty kredytu też.
Wiadomo kto zyska na tym programie - banki i developerzy. Społeczeństwo, podatnicy - zrzucą się na mamonę dla banków i developerów. Skoro w tym roku mogli sprzedawać taniej, to dlaczego nie mogą w przyszły? Bo naczelnym zadaniem korporacji typu bank czy developer mieszkaniowy jest zarobić pieniądze. Skoro rząd daje, to te korporacje wyciągną rękę po te pieniądze. Tylko ten Młody będzie musiał pracować przez kolejne 20-30 lat żeby im tę kasiorę oddać.
Nie mówię że mieszkania mają być za darmo, ale uważam że ich wartość rynkowa jest mocno przewartościowana, ceny poszły w górę przy okazji boomu kredytowego, tuż przed kryzysem, a później tylko lekko spadły.
Prawda jest taka, że jeżeli jesteś Młodym w tym kraju, nie chcesz uciekać za granicą, zwiążesz się z drugą osobą, chcesz mieć dzieci, to musisz sobie pętlę kredytową zarzucić na szyję i mieć nadzieję że jakoś się uda, że pracy nie stracisz a jeśli stracisz to nie na długo.
No i człowiek chciałby też żyć. Samochód kupić, na wakacje pojechać, dziecko na dodatkowe zajęcia posłać. W obecnej sytuacji mało kto się na to decyduje (związek, dziecko, hipoteka). Odbije się to czkawką za kilkanaście/dziesiąt lat.

Dlaczego rząd nie przeznaczy tych pieniędzy które idą na 'dopłaty' (do kieszeni bankowców i developerów) w programie Rodzina na Swoim i Mieszkanie dla Młodych na budowanie tanich (nie darmowych, tanich, z kredytem 0%) mieszkań dla swoich obywateli? Dlaczego nie założyć państwowego przedsiębiorstwa budowlanego które nie ma za zadanie zarabiać dla swoich akcjonariuszy tylko wychodzić 'na zero' i budować swoim akcjonariuszom (podatnikom, czyli nam) mieszkania?
Pewnie, byłaby to konkurencja dla obecnego układu, ale 100% zapotrzebowania i tak by nie pokryło, a przynajmniej pieniądze nie szły by do kieszeni prywaciarzy, często zagranicznych.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Czy kto

Jakie spadki?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Są 4 opcje do wyboru:

1. jesteś szczęściarzem to dostajesz spadek - mówisz że kredyt to zło

2. jesteś nieudacznikiem to mieszkasz z rodzicami - mówisz że kredyt to zło

3. wynajmujesz mieszkanie - mówisz że kredyt to zło.
przestaniesz płacić to cię z niego wyrzucą i jesteś bezdomny

4. kupujesz mieszkanie na kredyt
przestaniesz płacić to cię z niego wyrzucą i jesteś bezdomny

Ja wybrałem opcję nr 4. Dopiero za 27 lat będzie to moje mieszkanie, ale kiedyś będzie.... w przeciwieństwie do opcji nr 3
popieram tę opinię 51 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

to pytanie jest bez sensu. mozna żałować że się związało z kobietą, która przytyła 20 kg, ale nie tego że się wzięło kredyt. chyba że chodzi o alternatywne możliwości finansowania (jakie?)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Nikogo nikt nie zmusza być najemcą.możesz iść pod most.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Tak samo uwielbiam ludzi, którzy w spadku po dziadkach otrzymali mieszkania na Starym Mieście, rodzice wybudowali sobie za Trójmiastem dom i zostawili/sprzedali mieszkanie, aby młodzi mieli "łatwiej" w życiu... Pomijam już przypadki, gdzie rodzice kupują mieszkanie, bo to równie często się zdarza.

W 9/10 przypadkach, to osoby opisane powyżej najczęściej drwią z tych, którzy wzięli kredyt hipoteczny. W moim przypadku również nie było innego wyjścia jak wziąć kredyt na 30 lat. Natomiast, kupiłem ruinę w Jelitkowie, i z własnych oszczędności zrobiłem remont - powiększyłem budynek i odnowiłem ogród, o ile to co wcześniej znajdowało się w tym miejscu można nazwać ogrodem. Nie mam żadnego problemu z tym, że spłacam kredyt. Natomiast, było to poprzedzone latami wyrzeczeń i odmawiania sobie różnego rodzaju przyjemności.

Moja rada dla osób biorących kredyt hipoteczny jest następująca. Jak ktoś bierze kredyt hipoteczny, to niech robi to z głową. Żadne 110% LTV i pożyczki gotówkowej od miłej Pani z Open Finance na wykończenie, bo to najszybsza droga do depresji...
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Nie żałuje.

Brałem kredyt na 100 tys. mieszkanie warte rynkowo ok. 210 tys Spłacam 2 lata. Pozostało mi 60 tys do spłaty. Za 3 lata będzie po kredycie. A jak się noga powinie? To wydłużę kredyt z 5 na 20 lat i będę spłacał po 400 zł miesiecznie - gdzieś wynajmęza tyle mieszkanie 40 m kw.? Nie sądze.

Tak jak ktoś napisał. Kredyt na 90-100% wartości na 25-35 lat, gdzie rata to 40-50% dochodów to nie kredyt a już hazard.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Naucz się pisać analfabeto bo nie wiadomo o co ci chodzi a nie bawisz się w analityka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8

Inne tematy z forum

koszty utrzymania domu a mieszkania (275 odpowiedzi)

Od dawna marzyliśmy z mężem, żeby wybudować niewielki domek. Jednak siostra i mama (obie już taki...

wymiana drzwi (13 odpowiedzi)

Będę potrzebowała wymienić drzwi do swojego mieszkania w bloku. Jakie drzwi polecacie? Chciałabym...

jakie ogrzewanie domu? (95 odpowiedzi)

Czy mozecie podzielic sie Waszym doswiadczeniem w zakresie ogrzewania domu? Dom bedzie mial...