Czy smacznie? nie wiem, nie doczekalem sie....
Doslownie pol godziny temu opuscilem Eureke, lokal zachwalany przez znajomych za dobre jedzenie. Wraz z osoba towarzyszaca zamowilismy rosol, przekaske z krewete i salatke Cezar. Pani w okularach, ktora nas obslugiwala byla calkiem mila a oczekiwanie na zupe w normie ok 15-17 minut. Niestety zaczalem sie niepokoic kiedy ludzie powoli opuszczali restauracje i udawali sie z powrotem do pracy, ja takze chcialem to zrobic z ta roznica ze nie dostalem swojej salaty. Moj obiad stal juz gotowy na barze niemniej pani kelnerka najwyrazniej zapomniala zamowic krewetek tak wiec salata wyladowala gdzie indziej tak abym jej nie widzial. Solidnie zdenerwowany postanowilem opuscic lokal spodziewajac sie dalszego czekania... Pani kelnerka nie starala sie niczegokolwiek wytlumaczyc ani przeprosic za zaistniala sytuacje, co przy jej poprzednim milym performansie bylo BARDZO rozczarowujace. Reasumujac, nie zjadlem dzis lunchu a moja przerwa w pracy zostala spedzona na bezsensownym czekaniu, totez ja juz sie wiecej w Eurece nie pojawie jak rowniez uczule swoich znajomych aby nie tracili czasu na 'wyluzowana' obsluge zle komunikujaca sie z kucharzami. Wstyd!!!