Bardzo chce mieć suknie z trenem ale boje się że będzie sprawiał mi problem.

Ja w ogóle stwierdziłam, że tren nadaje się tylko do kościoła i świadomie zrezygnowałam, żeby na weselu mieć lżej i mniej kłopotów pamiętania o tym jeszcze, by wychodzić i go podwiązywać. Ale kuzynka mojego narzeczonego miała tren, podwiązany przez całe wesele, co jakiś czas świadkowa jej w łazience go podwiązywała, ale ogólnie trzymał się jakoś, jednak nie podobał mi się taki kuperek po podwiązaniu trenu, chociaż jeżeli dziewczyna jest szczuplutka to jej to nie zaszkodzi.

Może masz racje przecież mam się dobrze bawić a nie pamiętać o tym czy moja sykienka dobrze wygląda,jest tyle pięknychy sukni bez trenu,przemyśle tę sprawę napewno!

ja wzięłam bez trenu, ale w zasadzie kierowałam się tym ze po prostu mi się nie podobają

Dużo chyba zależy od materiału, suknia cała z tafty jest o wiele cięższa niż z połączenia tafty z organzą, najlepiej jest w salonie poprosić o podpięcie trenu, i przejść się po salonie. Nieraz panie pokazywały mi tren ale trzymały go w ręku, a i tak wydawał się ciężki. No i też zalezy od twojej figury, bo ja przy wzroście 158 nie wyobrażam sobie mieć długiego trenu podpietego, chyba że odczepiany, ale w tych bardziej znanych kolekacjach tego nie stostują. Poprostu poprzymiarzaj, jeśli przy chodzeniu Ci nie przeszakadza, to w tańcu tez nie będzie.

A ja mam mały tren - a sukienka jest z organzy więc nie odczuwam problemu. Po upięciu na 1 guzik suknia nie traci fasonu i nie ma kupra ;))
Myślę, że to rzeczywiscie kwestia kroju i materiału sukni.

Popieram Eliskę.
Ja miałam sukienkę z trenem i było super wygodnie. Leciutki ten podpinany na jeden guzik.
Wszystko tak naprawdę zależy od materiału, ciężaru i rodzaju podpięcia trenu.
Mój trenik...

Suknia czeka na nowa właścicielkę.

ja zakochałam się w jednej sukni agnes, wszystko było super, dopóki nie zeszłam z tego podestu w salonie i nie zobaczyłam jaki ma tren...ale to bym jeszcze przeżyła, ale jak mi kobieta go podwiązała, to mnie w pół zgieło od ciężaru hihihih
wszystko zależy jaki materiał i jak duży tern

O, jak zobaczyłam suknię gogo - to faktycznie - połączenie przyjemnego z pożytecznym - bo tren jest, a jednocześnie leciutki i delikatny. dziewczyny mają rację - spróbuj poszukać czegoś, co będzie odpowiadało Twoim marzeniom, a przy okazji będzie funkcjonalne. Jest tyle rozwiązań, a popałysmy w schematyczne myślenie, że tren jest ciężki i niewygodny. Znajdziesz na pewno swoją suknię jedyną i niepowtarzalną. Pozdrawiam

Witam serdecznie :)
Mam pytanie: gdzie można kupić taką albo tą sukienkę? No i w jakiej cenie.
jest śliczna :)

jaka piękna suknia:)!! prześlesz mi pare fotrk na maila i napiszesz coś więcej o niej? za ile byś chciała ją sprzedać?joasiekh@interia.pl, dziękuję!

Miałam dość ciężką suknię z trenem, krawcowa ponad godzinę szukała dobrego sposobu na upięcie go. Ale dzięki jej staraniom tren zupełnie mi nie przeszkadzał. Mam tylko 162 cm wzrostu, wąska suknia z trenem wydłuża sylwetkę.

Nie rozumiem, dlaczego ktoś ciągle musiał poprawiać tren? Chyba panie z salonu nie powiedziały, że tasiemki trzeba wiązać na supły, nie kokardki?

Wszystkie moje bliskie koleżanki miały suknie z trenem, zawsze całą grupką leciałyśmy do łazienki żeby ten tren porządnie podpiąć - ani jedna nie nie miała problemu z suknią. W tańcu zupełnie się go nie czuje.

Bardzo mi się podobają suknie z długim terenem, ale jak dla mnie są za ciężkie. Jestem bardzo szczupła i taki śmieszny kuperek nie wygląda najlepiej. Dlatego zdecydowałam się na Lornę z Pronovias bo ma krótki trenik i piękny bardzo długi welon, który świetnie będzie wyglądał w kościele.

Sukienka z trenem jest śliczna pod warunkiem że sie w niej nie tańczy - byłam na weselu gdzie po pierwszym tańcu panna młoda zbierała po podłodze swój tren, ponieważ ciągle się odczepiał mimo, że był podczepiony, a dodam że nie był wcale ciężki. Prócz tego, że sukienka jest ładna musi być wygodna :)))

Ten tren był źle podpięty. Tren z tasiemkami pozwiązywanymi na supełki nie ma prawa nawet drgnąć.

zawsze wiedziałam ze jak bedzi mi kiedyś dane wyjść za mąż bede miała suknie z trenem!!!!i nikt tego nie zmieni....tren to tren...:)

ja mam tutaj podpiety tren i wcale go nie widac, nie ma zadnego kuperka hehe:) a tren jest wieeeelki...i sliczny:) rozwine go oczywiscie tylko do kosciola:)

o mamo, ale wielka fota...nie tak mialo byc:0
tu mniejsza:)

no dobra, nie wklejam wiecej zdjec bo komputer robi mi na zlosc;)

sorry dziewczyny ale intryguje mnie to co sie stalo, ze mi takie wielkie zdjecia wkleja......ostatnia proba:)

udało ci się ;o) wieksza fotka ładniejsza, widać cały urok Twojej kiecki

hehehe, glupek jestem...zapomnialam zaznaczyc 'ptaszka';)

Powtorze pytanie z innego wątku do agusp: czy my czasem nie byłysmy razem na ślubie u Sylwii 8 wrzesnia? ;oD hhehe

u Sylwi i Łukasza?:))))

tak jest ;o) podejrzewałam, że to TY ;o) Nie wiem, czy mnie kojarzysz, praktycznie siedziałysmy na przeciwko siebie

hehehehe, ale beka:))) nie moge:))) chyba Cie kojarze ale nie jestem pewna...jestes na tej fotce? jesli jestes to mam nadzieje, ze sie nie obrazisz za wykorzystanie wizerunku hehe

Jestem, Radka ucięło, a ja tańczę przed nim ;o) Alee fajjjniiieee

no wlasnie tak myslalam:))) a nie widzialam w zadnym watku wczesniej ze juz pytalas...musialo mi umknac, pewnie do niego nie zagladalam:)

fajowo się spotkać ;oD Masz jakiś swój wątek z Twoja sukienką? Już wybrałaś dodatki? Jak tam stoisz z przygotowaniami, gdybym szybciej zorientowała się, że to TY, to uważniej bym Cię dopingowała w wątkach ;o)

no wlasnie, zaraz sie jeszcze okaze, ze sie gdzies poklocilysmy na forum hehehe:) gdzies tam wrzucalam zdjecie sukienki wczesniej ale w sumie takie samo jak tu a dodatkow jeszcze nie mam:)

bez stresu, wszelkie wymiany zdań są mile widziane ;o) nie będziemy sobie słodzić w ugrzeczniony sposób ;oP W razie co będziemy się godzić. Mykam na wykład, miłego dnia!

agusp co to za sukienka? piekna.

to jest Sincerity 3234, fajnie ze Ci sie podoba:D

Ja na początku też nie chciałam trenu ale wkońcu zdecydowałam się na taki mały, który po części oficjalnej podpiełam i w ogóle nie czułam, że go maiłam a w tańcu skakałam na wszystkie strony :) Muszę jednak przyznać, że w domu i w kosciele musiałam ciagle na niego zwracać uwagę, bo albo sama na niego wdepnałam, albo mój mąż lub ktoś inny i to nie jest miłe. Na co dzień nie chodzimy z trenami więć nie łatwo się do niego odrazu przyzwyczaić i czuć się swobodnie no ale jak Pani Młoda przechodzi przez kosciół w sukni z trenem to jest na co popatrzeć :)

Ja od zawsze wiedziałam że będę miała suknię bez trenu - widziałam jak moje kuzynki się z nim męczyły (to było parę, parenaście lat temu - teraz pewnie inaczej podpinają) i jedyne co chciałam to mieć dłuuugi welon. Ale wzięliśmy wcześniej ślub cywilny i po 8,5 miesiącach małżeństwa chyba raziłby ciocie starszej daty. Dlatego rezygnuję z niego i bedę miała taki do pasa, chociaż trochę mi szkoda :(

A co to za różnica, nawet dla ciotek, czy welon jest do pasa, czy od ołtarza do wrót kościoła? W takim do pasa będziesz robić za pół-dziewicę? Zakładaj taki welon, jaki Tobie się podoba...

hehe :) w sumie masz rację - jeszcze się zastanowię. Bo w zasadzie mogłabym uchodzić za dziewicę ;) spędzam 2 tyg z mężem w Niemczech i 2 tyg w Polsce z rodzicami (studia)

ja bede miala z trenem a tren tylko do kosciola jest odczepiany i niema problemu z tanczeniem ,rozejzyj sie w farage :)

ja miałam podpiety, ale mój nie był długi - ok. 0,5 metra - i nie przeszkadzał

ja bede miala tren,podpiety wg mnie wyglada o wiele lepiej;)

To zależy jaki masz tren. Ja mimo, ze miałam niewielki to na pierwszym tańcu nic nie zatańczyliśmy w taki sposób w jaki planowaliśmy.

wszystko zależy ja miałam długi tren przypinany do pasa na haftki wiecna weselu nie było problemu