Byłam bardzo napalona na Banino! BARDZO! W końcu to DOM z OGRÓDKIEM za minimalną kaskę. Oglądałam dwie inwestycje - Chmara i 7 niebo. Masakra. Wewnątrz spoko, aczkolwiek mąż stwierdził, że ściany powinny dłuzej schnąć, nie powinno się ich od razu po wprowadzeniu malować... Kiedy zapytałam kiedy będą drogi dojazdowe (polna dróżka z ogromnymi dziurami, błoto - takie najgorsze z gliny) to facet powiedział, że drogi powinny być zrobione jak gmina zbuduje kanalizację. (czyli kiedy? za 10 lat???) Byłam w szoku - pytam - to tu nie ma kanalizacji? Nie ma, są szamba... Podłamało mnie to, ale się trzymałam. Piec gazowy junkers (z pewnością nowoczesny i bezpieczny) też mi się okropnie kojarzy. Ogródeczek malutki, na DOKŁADNIE tym samym poziomie co podłoga w salonie... Już widziałam oczami wyobraźni całe to robactwo, które będzie mi włazić do salonu. A potem czytałam o tym, że komuś się woda wlewała po ulewie do środka... A wiadomo, że sąsiadów sobie nikt nie wybiera, może trafić się każdy. Wracając z oglądania domów stałam w gigantycznym korku. NIGDY WIĘCEJ nie wezmę pod uwagę Banina. A będzie tylko gorzej, bo ta miejscowość się rozrasta, domów a więc ludzi, aut w korkach będzie więcej.
Komunikacja miejska? Jeden autobus na godzinę? Pkm do której i tak trzeba podjechać autem? Szok. Dlaczego nikt nie pomyślał o większej ilości dróg dojazdowych do banina zanim się ono tak rozrosło.
Naprawdę nie dziwię się niektórym osobom, że się zdecydowały - cena kusi i to jak. Domy z Chmary za 199 tys... Ale na serio ludzie? warto?
Wolałabym dołożyć troche i kupić dom w Pruszczu, pod pruszczem, w straszynie... Gdzieś, gdzie szybko wbiję się na obwodową i dojadę gdzie chcę.
6
9