Czym są najpilniejsze potrzeby?

To się nie uda. Wprowadzono zakazy, które się nie trzymają się kupy. Czym jest najpilniejsza potrzeba można zobaczyć jak na dłoni. Ludzie w ogóle nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. W ogóle. Z dnia dzisiejszego:

1. Straganik z warzywami. Przed straganem wystawione kwiaty. Dwie starsze Panie chodzą i wybierają kwiatki: podnoszą każdą doniczkę, oglądają z każdej strony, słoneczko świeci -jest super. Idą święta. I co? podejdzie do nich patrol i zapyta: przepraszam, ale czy to Pani najpilniejsza potrzeba? wlepi mandat? strzeli pogadankę, że może transmituje w tym momencie koronę, albo się nią zaraża?

2. Autobus. " zajęta może być tylko połowa miejsc siedzących, żeby zachować odpowiednią odległość". Na Elbląskiej koło rynku wsiadł dzisiaj Pan i dosiadł się na miejsce obok młodej kobiety, chociaż kawałek dalej było miejsce, gdzie zachowałby tą odległość. Kto będzie sprawdzać czy w autobusie ludzie się stosują? Jak będą liczyć pasażerów? Jak sprawdzą, czy jechał z pracy/do pracy bądź za "najpilniejszą potrzebą", czyli 7-my raz w tym tygodniu na ryneczek?

3. Sklepy: Gigantyczna kolejka w Makro. Pomiędzy odstępami oczekujących w kolejce przełażą inni ludzie korzystając z "przejść", żeby nie iść od drugiej strony regału. Nic sobie nie robią z zagrożenia. Totalnie nic. Nawet personel łazi i ciągnie wózki w tych "1,5" metrowych odstępach. Kasjerki też z przekrzywionymi przyłbicami, które i tak odstają od ich twarzy. Wielkie koronaparty. Przy kasie dwie Panie z 2 -ma wózkami zakupów. Nie wiadomo, czy najpilniejsza potrzeba/zakupy do swojego biznesu, czy co? Za nimi Pan z jedną rybą wędzoną w siatce i mlekiem. W Makro. Czekał jak my wszyscy w kolejce i pomiędzy nami chodzili ludzie korzystając z "okien życia" będących odstępami mającymi nas ochronić przed zarazą. Większość po promki z działów nie będących może i najpilniejszą potrzebą, choć może się mylę, bo czym jest w czasach zarazy ta najpilniejsza potrzeba?

Dlatego to się nie uda. Współczuję wszystkim świadomym, którzy muszą jeździć do pracy komunikacją miejską. To jest naprawdę zgroza. Zakupy musi robić każdy, ale chyba bez poczucia zagrożenia ze strony innych?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Kolejka na pół sklepu...1 klient- gumy do żucia, 2 klient- drożdżóweczka, 3 klient soczek, 4 klient jedno piwko, 5 klient - 4 ziemniaki, 6 klient- papierosy, 7 klient - dwie bułeczki ( do wieczora po te bułeczki ze trzy razy przyjdzie) i jeszcze matki z dziećmi - bo przecież do sklepu można. Stoję za ladą i nie wiem już sama czy śmiać się czy płakać. Ludzie opamiętajcie się....to nie tak miało działać. Co to ma być ????????
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum

przeprowadzka !!?? (36 odpowiedzi)

Sprzedaliśmy dom, kupiliśmy drugi. Musimy się przeprowadzić... Czy zamawiać firmę...