DRAMAT
Szkoda gadać.
Jakość wszystkiego co tylko da się ocenić jest na poziomie dramatycznym.
Takie normy obsługi i serwisu są normą w krajach 3 świata a nie w Polsce.
Wiśnią na torcie są samochody zastępcze... Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Trupy bez wyposażenia wiecznie na złych oponach (lato=zimówki, zima=letnie). Po naprawie auto jest tak umyte, że człowiek odnosi wrażenie, że Plichta to zakład pracy chronionej a facet na myjni jest niewidomy. WROGOWI BYM NIE POLECIŁ
Jakość wszystkiego co tylko da się ocenić jest na poziomie dramatycznym.
Takie normy obsługi i serwisu są normą w krajach 3 świata a nie w Polsce.
Wiśnią na torcie są samochody zastępcze... Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Trupy bez wyposażenia wiecznie na złych oponach (lato=zimówki, zima=letnie). Po naprawie auto jest tak umyte, że człowiek odnosi wrażenie, że Plichta to zakład pracy chronionej a facet na myjni jest niewidomy. WROGOWI BYM NIE POLECIŁ