Da grasso na jabłoniowej.
Pierwsza wizyta (w tym lokalu, choć nie w całej sieci), wygląda na to, że ostatnia. Obsługa totalnie zagubiona, nie bardzo wiedzą co mają w ofercie, o promocjach nie mają pojęcia. Miała być puszka coli gratis, niby nic i właściwie to mi wszystko jedno czy ją dostanę czy nie, ale w sumie się należy skoro promocja tak zakłada. Obsłudze o coli się zapomniało, na uwagę o gratisie zareagowali totalnym zaskoczeniem, 20 minut (z zegarkiem w ręku, tak dla kawału postanowiłem ich sprawdzić) zastanawiania się przy kasie w 3 osoby (!!!) udawali, że mnie nie widzą i że problem rozpłynął się czasoprzestrzeni. Podano jedzenie na talerzy "zbiorczym", ale o talerzu do konsumpcji znów zapomnieli. Po upomnieniu talerz podano, ale... bez sztućców. Musiałem pofatygować się do kasy, aby owe sztućce od strasznie zagubionej i przestraszonej kelnerki odebrać. Jedzenie znośnie, choć nieprzesadnie ciepłe, niezbyt bogate w składniki, dość tłuste i zapychające.