Dajan taksi
W Wigilię wiadomo, dużo ludzi wraca pożnym wieczorem z wieczerzy. Zadzwoniłam do jednej z konkurencyjnych firm, pani dyspozytorka powiedziała, że na auto będzie trzeba czekać ponad godzinę. Dlatego zadzwoniłam do Dajana, tu zapewniono mnie, że poczekam na taksówkę 20 minut. Tylko dlatego zgodziłam się i nie dzwoniłam nigdzie indziej. Czekaliśmy na taksówkę na deszczu i wichurze, po 50 minutach zadzwoniłam ponownie do Dajana, pani powiedziała, że nie wie czemu nikt nie przyjechał. Suma sumarum czekaliśmy 67minut zamiast 20. Zmoklismy, zmarzliśmy, a nasz miły wigilijny nastrój szlag trafił. Myślę, że dyspozytorka wiedziała, że nie ma wolnego auta, ale nie chciała nam uczciwie powiedzieć, że trzeba długo czekać, bo wtedy zadzwonilibyśmy do innej firmy. Doceniam prawdomównosć dyspozytorki z tej pierwszej firmy do której zadzwoniłam.