Mam nadzieję, że wróci do zimowego grafika, do Galerii Bałtyckiej lub do Madisona, dance z Kasią.
Sama nie tylko świetnie tańczy, ale potrafi uskrzydlić grupę. Jej zajęcia nie polegają na demonstrowaniu poszczególnych kroków, a następnie przyswajaniu ich przez skupione adeptki, ale tańczeniu razem, wciąganiu ludzi w muzykę i rytm. Swoją drogą lubię te różne „ABC” czy jak to tam się zwie, prowadzone przez Kasię, wychodzę zlana potem jak „mysza”. Długo już „pakuję” w klubie, a czasem i mnie zmogą jakieś oryginalne przysiady. Tyle, że to akurat jest dla mnie atut, przychodzę tam, żeby się poruszać, zrzucać stresy raczej niż kilogramy czy centymetry.
W ogóle klub Gymnasion kadrą stoi (bo przecież nie – wyposażeniem łazienek czy usprzętowieniem). No i lokalizacje są dobre. Co do kadry, to wiem, o czym mówię, niewielu jest takich, z którymi nie miałam do czynienia. Są profesjonalni, nie połamią człowieka, i bardzo, bardzo sympatyczni (łącznie z recepcją i ekipą sprzątającą).