Psychoterapia to nic innego jak rozmowa. Lekarz będzie chciał poznać tło Twoich lęków, będzie Cię pytał o rodzinę, choroby, pracę, przyjaciół, jakie są objawy, jak często, kiedy się najczęściej pojawiają. Być może zrobi Ci testy. U Ciebie i tak chyba jest łatwiej bo jak sam piszesz problem zaczął się od zagrożenia śmiertelną chorobą. Często jest tak np. w moim przypadku, że nerwica zaskoczyła mnie nagle, bez konkretnej przyczyny i wtedy lekarz musi dopiero odgadnąć, które wydarzenia w moim życiu spowodowały tak nagłą zmianę mojego stanu. Nigdy nie korzystałam z terapii grupowej. Tutaj pierwsza wizyta u lekarza powinna pomóc - porozmawia i doradzi, co akurat dla Ciebie będzie lepsze. Co do wieku to jesze raz podkreślę, że nie ma on znaczenia. Tylko istotne jest to, żeby być świadomym, że psycholog to nie czarodziej czy cudotwórca. Pomoże zrozumieć pewne mechanizmy myślenia, nauczy innego patrzenia na siebie czy otaczający świat, ale nie spowoduje w dosłowny sposób, że staniesz się kimś innym :)
Mi osobiście bardzo pomogło to, że lekarz mi dokładnie wytłumaczył skąd moja choroba się wzięła, jakie obszary ciała/umysłu są za to odpowiedzialne. Ta choroba przestała być jakąś mroczną tajemnicą, tylko czymś co jak się okazuje można oswoić. Znając mechanizmy, które nią rządzą potrafię z nią walczyć. Zachorowałam jako młoda dziewczyna (ok 20 lat), teraz mam 36 lat i dalej gdzieś mnie dopada ale to jest bez porównania w stosunku do tego co było kiedyś. Sama sobie potrafię z nią poradzić. A dodam, że właściwie skupiłam się tylko na psychoterapii, bez brania psychotropów.
0
0